Jeśli interesuje Cię, jak zrobić pyszny domowy twaróg, to ten wpis jest właśnie dla Ciebie. Oczywiście, niejeden sceptyk powie, że po co się bawić w robienie czegoś, co kosztuje niewiele i jest tak łatwo dostępne dosłownie w każdym sklepie. Otóż moja odpowiedź jest prosta, dziś technologie produkcji żywności pozostawiają wiele do życzenia. Ja jestem bardzo świadomym konsumentem i dokładnie wiem, co jest napisane na etykietach. Ta wiedza, niestety albo stety, sprawia, że włosy jeżą mi się na głowie. Dlatego właśnie zdecydowałam się na robienie twarogu we własnym zakresie, choć z pewnością łatwiej go kupić. Nie ukrywam, że jest kilku producentów, których wyroby zasługują na miano – najwyższa jakość, ale prawda jest taka, że jest to nieliczna grupa.
Wbrew pozorom, zrobienie naprawdę dobrego twarogu jest łatwe i nie wymaga zbyt wiele umiejętności kulinarnych. Tutaj podstawą jest mleko. Potrzebujemy takiego prosto od krowy, żadne kupione w sklepie w kartonowym, czy plastikowym opakowaniu się nie nadaje, gdyż są to produkty poddane sterylizacji –mleko UHT- czyli procesom, które zabijają to, co tworzy twarożek. Zasada pierwsza, odpowiednie mleko, ze sprawdzonego źródła (pamiętajmy, że nawet babcine mleko może zawierać niebezpieczne drobnoustroje, dlatego kupujmy ze sprawdzonych – czyli z przebadanych weterynaryjnie źródeł). Ostatecznie możemy użyć mleka pasteryzowanego.
Potrzebujemy około 3 litrów mleka, soku z cytryny, lub pół litra kefiru. Na dno garnka wlewamy zimną wodę i mleko, gotujemy aż się podniesie. Potem zmniejszamy ogień, dodajemy sok z cytryny lub kefir. Delikatnie mieszamy, gotujemy przez około 3 minuty, aż oddzieli się żółtawa serwatka. Całość przelewamy przez gęste sitko lub gazę do ścieknięcia serwatki. Ser zawijamy i trzymamy w lodówce w wilgotnej szmatce maksymalnie 7 dni. Serwatkę też wykorzystujemy np. do podlania kwiatków lub do kąpieli, można też upiec chlebek lub ugotować na niej jakąś potrawę.
Więcej o przygotowaniu domowego twarogu znajdziesz TUTAJ >>>