Jeszcze żywy karp 2010

Tegoroczna akcja ruszyła pod hasłem "Karp z lodu" - inicjatywę podjął Klub Gaja zajmujący się ochroną praw zwierząt i środowiska naturalnego w Polsce.

Co roku w grudniu ekolodzy z tej pozarządowej organizacji czynnie włączają się w akcję mającą na celu ochronę karpi. Nie chodzi tutaj o to, by zakazać połowu i sprzedaży ryb w okresie przedświątecznym - chodzi o to, by sprzedawać karpie z lodu - zabite w sposób humanitarny przed trafieniem do klienta.

Kampanię promują Robert Makłowicz, Magdalena Różdżka i Julia Pietrucha. Kucharz przekonuje nas, że zamęczony karp wcale nie będzie smakował, ten z lodu może być równie świeży a i sumienie będziemy mieć czyste podczas Wigilii.

Protest przeciwko sprzedaży żywych karpi to zwrócenie uwagi na problem niehumanitarnego traktowania tych zwierząt. Wiadomo, że w okolicach świąt popyt na karpie znacznie wzrasta - w związku z tym są one transportowane często w dużych ilościach, a następnie pływają w stosunkowo małych zbiornikach w marketach. Klient kupujący żywego karpia rzadko ma ze sobą wiaderko, w którym mógłby go donieść do domu. Zazwyczaj więc karp pakowany jest do foliowej torebki, gdzie bez wody długo męczy się zanim zakończy życie.

Ekolodzy apelują o to, by karpie - tak jak pozostałe ryby - były sprzedawane z lodu a nie żywe z wody. To prawda, że nie mamy wiedzy na temat sposobu, w jaki zwierzęta traktowane są po połowie oraz tego, czy zabijane są zawsze humanitarnie. Możemy jednak w ten sposób oszczędzić męczarni w foliówkach tysiącom karpi, bez których wielu nie wyobraża sobie wigilijnej wieczerzy.

My także nie musimy obojętnie patrzeć jak w sklepach cierpią ryby. Możemy zawiadomić o tym policję, najbliższy punkt weterynaryjny lub straż miejską. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara grzywny a nawet w skrajnych przypadkach - kara pozbawienia wolności.

Więcej na temat akcji Jeszcze żywy karp dowiesz się na www.klubgaja.pl

Wypowiedz się co sądzisz na temat sprzedaży żywych karpi na forum: forum.gotujmy.pl