Bazylia z powodzeniem zastępuje sól. Potrawy z jej dodatkiem nie są mdłe, nabierają pożądanego smaku i aromatu. Majeranek pomaga organizmowi przyswoić wartościowe składniki pokarmowe i przyśpiesza przemianę materii a estragon wpływa korzystnie na pracę nerek.
W niektórych przyprawach takich jak: cebula, czosnek, gorczyca, kolendra, jałowiec czy tymianek występują związki zwane fitoncydami, które nawet w małych ilościach działają hamująco na rozwój drobnoustrojów chorobotwórczych, wzmacniając tym samym układ immunologiczny. Natomiast przyprawy takie jak: bazylia, rozmaryn, oregano, tymianek, szałwia, kminek zawierają silne przeciwutleniacze, chroniące przed miażdżycą. Do codziennej diety dobrze jest wprowadzić ocet jabłkowy. Zawarte w nim kwasy octowe pobudzają przemianę materii. Ponadto oczyszcza on nasz organizm z toksyn, poprawia trawienie i wchłanianie żelaza oraz hamuje apetyt. Ważne jest nie tylko to co jemy, ale także w jaki sposób. Warto nauczyć się spokojnie i dokładnie przeżuwać i smakować potrawy. Kiedy jemy szybko, bez większej przyjemności, zjadamy o wiele więcej, niż to jest konieczne.
Jak radzi dr Andrzej Nowak, specjalista dietetyk: "Przede wszystkim zamiast trzech dużych posiłków jedzmy częściej małe i dokładnie przeżuwajmy każdy kęs. Wybierajmy produkty bogate w błonnik (kasze, otręby, surowe warzywa i owoce), które doskonale regulują pracę jelit. Starajmy się nie przesalać potraw – sól zatrzymuje wodę w organizmie i sprzyja tyciu. Unikajmy alkoholu oraz cukru w każdej jego postaci: ciasteczek, batonów, cukierków itp. Pijmy co najmniej 2 litry niegazowanej wody mineralnej dziennie. Pobudzimy w ten sposób pracę nerek i organizm pozbędzie się nadmiaru płynów a wraz z nimi toksyn. Wodę możemy zastąpić zieloną herbatą, która przyspiesza spalanie kalorii. Nie pijmy jednak podczas jedzenia – nadmiar płynów rozrzedza soki żołądkowe, co zakłóca trawienie. Zrezygnujmy też z napojów gazowanych. Nie kierujmy się ilością kalorii w potrawie, ale jej indeksem glikemicznym, czyli stopniem, w jakim podnosi ona poziom cukru w organizmie. A więc zamiast gotowanej marchwi wybierajmy surową, zamiast białego ryżu – brązowy, zamiast batona – gorzką czekoladę, zamiast gotowanych ziemniaków – makaron sojowy, zamiast białego pieczywa – pieczywo ciemne i pumpernikiel”.
Porada pochodzi z serwisu internetowego firmy KAMIS
W niektórych przyprawach takich jak: cebula, czosnek, gorczyca, kolendra, jałowiec czy tymianek występują związki zwane fitoncydami, które nawet w małych ilościach działają hamująco na rozwój drobnoustrojów chorobotwórczych, wzmacniając tym samym układ immunologiczny. Natomiast przyprawy takie jak: bazylia, rozmaryn, oregano, tymianek, szałwia, kminek zawierają silne przeciwutleniacze, chroniące przed miażdżycą. Do codziennej diety dobrze jest wprowadzić ocet jabłkowy. Zawarte w nim kwasy octowe pobudzają przemianę materii. Ponadto oczyszcza on nasz organizm z toksyn, poprawia trawienie i wchłanianie żelaza oraz hamuje apetyt. Ważne jest nie tylko to co jemy, ale także w jaki sposób. Warto nauczyć się spokojnie i dokładnie przeżuwać i smakować potrawy. Kiedy jemy szybko, bez większej przyjemności, zjadamy o wiele więcej, niż to jest konieczne.
Jak radzi dr Andrzej Nowak, specjalista dietetyk: "Przede wszystkim zamiast trzech dużych posiłków jedzmy częściej małe i dokładnie przeżuwajmy każdy kęs. Wybierajmy produkty bogate w błonnik (kasze, otręby, surowe warzywa i owoce), które doskonale regulują pracę jelit. Starajmy się nie przesalać potraw – sól zatrzymuje wodę w organizmie i sprzyja tyciu. Unikajmy alkoholu oraz cukru w każdej jego postaci: ciasteczek, batonów, cukierków itp. Pijmy co najmniej 2 litry niegazowanej wody mineralnej dziennie. Pobudzimy w ten sposób pracę nerek i organizm pozbędzie się nadmiaru płynów a wraz z nimi toksyn. Wodę możemy zastąpić zieloną herbatą, która przyspiesza spalanie kalorii. Nie pijmy jednak podczas jedzenia – nadmiar płynów rozrzedza soki żołądkowe, co zakłóca trawienie. Zrezygnujmy też z napojów gazowanych. Nie kierujmy się ilością kalorii w potrawie, ale jej indeksem glikemicznym, czyli stopniem, w jakim podnosi ona poziom cukru w organizmie. A więc zamiast gotowanej marchwi wybierajmy surową, zamiast białego ryżu – brązowy, zamiast batona – gorzką czekoladę, zamiast gotowanych ziemniaków – makaron sojowy, zamiast białego pieczywa – pieczywo ciemne i pumpernikiel”.
Porada pochodzi z serwisu internetowego firmy KAMIS