Magda Femme na diecie

  • 4

Znana wokalistka uważa, że chudnięcie to matematyka. Uwielbia tiramisu, ale chęć bycia szczuplejszym jest silniejsza niż łakomstwo.

         
ocena: 5/5 głosów: 1
Magda Femme na diecie
Marta Chowaniec: Jak się Pani czuje na diecie?

Magda Femme:  Rewelacyjnie!  Jem dziennie ok. 1000- 1200 kalorii. Nie łączę białek z węglowodanami, nie jem słodyczy. Wyrzuciłam z menu białą mąkę, ryż na rzecz mąki orkiszowej, brązowego ryżu i kasz. Chciałabym osiągnąć " wymarzoną" wagę.

Dzięki dużym wyrzeczeniom?

Uwielbiam jeść!! Kocham włoską kuchnię. Kocham więc makarony, pomidory, ostre przyprawy i tiramisu (uśmiech).  A dieta - oczywiście jest troszkę wyrzeczeniem, ale nie chodzę głodna!

Proszę przykładowe menu.

To bardzo prosta dieta. Jeśli na śniadanie twarożek z papryką, to na obiad coś z węglowodanami, np. ciemny makaron (ok. 10 dag) z pomidorami i bazylią.  Na kolację znów coś białkowego : jogurt lub 2 jajka z sałatką . Pomiędzy posiłkami jabłko, kilka suszonych śliwek lub moreli, itp.

Czy sama Pani skomponowała taką dietę, czy korzystała Pani z rad jakiegoś lekarza czy dietetyka?

Sama skomponowałam dietę. Umiem liczyć kalorię i znam podstawowe zasady. Taką wiedzę może zdobyć każdy, kto ją chce posiąść.

A jak określiłaby Pani swoje umiejętności kulinarne?

Gotować umiem i bardzo lubię.  Sama przygotowuję posiłki i mam z tego powodu ogromną frajdę. Schudłam już 5 kg i śmieszą mnie te wszystkie wymyśle diety i "wspomagacze". Uważam, że każdy człowiek może schudnąć pod jednym warunkiem: że chęć bycia szczuplejszym będzie większa niż łakomstwo. To wszystko. Chudnięcie to matematyka.
 
Może jakieś rady dla tych, co się odchudzają i brakuje im silnej woli. Rozumiem, że Pani jest zdeterminowana i silnej woli nie brak?

No, niestety silna wola przy odchudzaniu jest niezbędna. I wiedza, że waga utracona na początku to woda a nie tłuszcz. Trzeba mieć też świadomość "kryzysu", który może nas dopaść. Ale tak jak wspominałam, musimy mieś silną motywację. Na niektórych działa własne zdjęcie w bikini, inni muszą założyć na lodówkę kłódkę. Wszystko jedno jak sobie pomagamy. Waży jest efekt- ale... musimy wiedzieć, że nic niejedzenie jest najgorszą z diet. A efekt jo- jo to wynik źle skomponowanej diety lub zbytniego głodzenia się.

Czy poza tym, że ograniczyła Pani jedzenie, uprawia Pani jakieś sporty?

Na razie bieganie za dwuletnią córeczką to niezły sport! Ale codziennie staram się chociaż 40 minut chodzić na stepperze. Wiosną obiecałam sobie, że dodam jeszcze nordic walking. Kije już mam! (śmiech)

Jest pani ciekawa diety jakiejś gwiazdy? Przez kogo chciałaby Pani zostać zaproszona na obiad?

Chętnie zjadłabym obiad z Lady Gagą. Ciekawe, co taki chudzielec je na obiad? I czy w ogóle ona miewa czas na posiłek!