Polenta to jedna z najpopularniejszych pozycji w kuchni włoskiej. Kiedyś nazywana była daniem dla biedaków, bo była (i nadal jest) smaczna i tania. Dziś króluje nie tylko w codziennym domowym menu, ale też jest wykwintnym dodatkiem do dań w ekskluzywnych restauracjach, za który trzeba słono zapłacić. Najdroższa jest biała. Jest to specjał z okolic Veneto.
Istnieją trzy wersje polenty: najpopularniejsza żółta, biała którą podaje się najczęściej do ryb i owoców morza i czarna, zwana polenta nera. Tej ostatniej nigdy nie miałam możliwości spróbować, ale mam nadzieję, że niebawem będzie ku temu okazja. Robi się ją z gryki i podobno ma bardzo specyficzny smak. Biała jest delikatna i pasuje do dań rybnych, białego wina o delikatnym kwiatowym aromacie. Żółta ma już odrobinę bardziej wyrazisty smak i podaje się ją najczęściej do mięs. Mi najbardziej smakowała z czerwonym winem.
Niegdyś przygotowywano polentę z mąki kasztanowej, jednak od dłuższego czasu do jej wyrobu stosuje się kaszę lub mąkę kukurydzianą. Sam przepis jest prosty, bo do osolonej, gotującej się wody, dodajemy kaszkę i gotujemy przez około 30-40 minut, cały czas mieszając. Trudność polega na tym, że musimy cały czas stać i mieszać, co wymaga dużego samozaparcia i sporo siły.
Można podawać ją w formie papki, ja jednak najczęściej podaję tak jak jadałam we Włoszech: pokrojoną w prostokątne kawałki i grillowaną. Układamy papkę na zwilżonej desce, wyrównujemy wszystkie boki i czekamy aż stężeje. Przed podaniem wrzucamy na chwilę na patelnię grillową i gotowe!
Polenta nie jest daniem samym w sobie; chcąc popisać się przed gośćmi, wypadałoby coś do niej dodać. Poniżej kilka moich pomysłów:
- polenta z serem i skwarkami słoniny, podawana na ciepło,
- polenta pokrojona na malutkie kawałeczki, jako dodatek do sałatki,
- ciasto cytrynowo-pomarańczowe na bazie polenty,
- polenta z pesto z buraków i kozim serem
Ciekawym (i smacznym) pomysłem będą również proste w przygotowaniu szaszłyki z grillowanej polenty.
Istnieją trzy wersje polenty: najpopularniejsza żółta, biała którą podaje się najczęściej do ryb i owoców morza i czarna, zwana polenta nera. Tej ostatniej nigdy nie miałam możliwości spróbować, ale mam nadzieję, że niebawem będzie ku temu okazja. Robi się ją z gryki i podobno ma bardzo specyficzny smak. Biała jest delikatna i pasuje do dań rybnych, białego wina o delikatnym kwiatowym aromacie. Żółta ma już odrobinę bardziej wyrazisty smak i podaje się ją najczęściej do mięs. Mi najbardziej smakowała z czerwonym winem.
Niegdyś przygotowywano polentę z mąki kasztanowej, jednak od dłuższego czasu do jej wyrobu stosuje się kaszę lub mąkę kukurydzianą. Sam przepis jest prosty, bo do osolonej, gotującej się wody, dodajemy kaszkę i gotujemy przez około 30-40 minut, cały czas mieszając. Trudność polega na tym, że musimy cały czas stać i mieszać, co wymaga dużego samozaparcia i sporo siły.
Można podawać ją w formie papki, ja jednak najczęściej podaję tak jak jadałam we Włoszech: pokrojoną w prostokątne kawałki i grillowaną. Układamy papkę na zwilżonej desce, wyrównujemy wszystkie boki i czekamy aż stężeje. Przed podaniem wrzucamy na chwilę na patelnię grillową i gotowe!
Polenta nie jest daniem samym w sobie; chcąc popisać się przed gośćmi, wypadałoby coś do niej dodać. Poniżej kilka moich pomysłów:
- polenta z serem i skwarkami słoniny, podawana na ciepło,
- polenta pokrojona na malutkie kawałeczki, jako dodatek do sałatki,
- ciasto cytrynowo-pomarańczowe na bazie polenty,
- polenta z pesto z buraków i kozim serem
Ciekawym (i smacznym) pomysłem będą również proste w przygotowaniu szaszłyki z grillowanej polenty.