Jajecznica to danie dosłownie ekspresowe. Do jej zrobienia potrzebujemy jedynie jajka, patelnię i kuchenkę, choć bez tych ostatnich także da się obejść. Za czasów studenckich moi koledzy robili jajecznicę w garnku, bo było to jedyne naczynie, które posiadali na stancji. W bardzo upalne dni, jajecznicę podobno można przygotować nawet na rozgrzanej masce samochodu ale szczerze mówiąc nie ufałabym tej metodzie - skłaniałabym się do poszukania bardziej cywilizowanego sposobu.
Jajecznicę przygotowuję przeważnie z tymi dodatkami, które akurat znajdują się w lodówce i mogą zepsuć się szybciej niż inne. Przypuszczam, że nie ja jedyna obrałam taką strategię, pozwalającą ograniczyć marnotrawienie i wyrzucanie jedzenia do minimum.
Pomimo wszystko w moim domu panuje kilka widocznych trendów – może posłużą za wskazówkę dla innych Czytelników:
- Jajecznica „czysta”, bez żadnych dodatków, robiona na masełku, lub po prostu na bardzo mocno rozgrzanej patelni.
- Jajecznica z suszonymi pomidorami ze szpinakiem. W takiej wersji serwuję ją rzadziej, bo nie zawsze mam w domu akurat szpinak i suszone pomidory; smażę ją na oliwie z oliwek z suszonych pomidorów.
Polecamy przepis na: Jajecznicę z portugalską szynką >>>
- Jajecznica na słoninie. To smak mojego dzieciństwa, który dosłownie uwielbiam. Moje dzieci mniej, dlatego robię ją tylko wtedy, gdy wiem, że będę jadła sama. Tajemnica tkwi w dobrze wytopionych skwarkach. Nadmiar tłuszczy należy odlać.
- Jajecznica z szynką i natką pietruszki. To kolejna odsłona tej popularnej potrawy. To opcja, która dość często gości na naszym stole, ponieważ zawsze w lodówce jest jakaś wędlina, którą należy szybko zużyć. Pietruszka też zawsze jest w zamrażalniku.
- Jajecznica z szałwią i szczyptą siemienia lnianego. To znowu wersja, która u mnie w domu robi wrażenie chyba tylko na mnie.
Jajecznicę przygotowuję przeważnie z tymi dodatkami, które akurat znajdują się w lodówce i mogą zepsuć się szybciej niż inne. Przypuszczam, że nie ja jedyna obrałam taką strategię, pozwalającą ograniczyć marnotrawienie i wyrzucanie jedzenia do minimum.
Pomimo wszystko w moim domu panuje kilka widocznych trendów – może posłużą za wskazówkę dla innych Czytelników:
- Jajecznica „czysta”, bez żadnych dodatków, robiona na masełku, lub po prostu na bardzo mocno rozgrzanej patelni.
- Jajecznica z suszonymi pomidorami ze szpinakiem. W takiej wersji serwuję ją rzadziej, bo nie zawsze mam w domu akurat szpinak i suszone pomidory; smażę ją na oliwie z oliwek z suszonych pomidorów.
Polecamy przepis na: Jajecznicę z portugalską szynką >>>
- Jajecznica na słoninie. To smak mojego dzieciństwa, który dosłownie uwielbiam. Moje dzieci mniej, dlatego robię ją tylko wtedy, gdy wiem, że będę jadła sama. Tajemnica tkwi w dobrze wytopionych skwarkach. Nadmiar tłuszczy należy odlać.
- Jajecznica z szynką i natką pietruszki. To kolejna odsłona tej popularnej potrawy. To opcja, która dość często gości na naszym stole, ponieważ zawsze w lodówce jest jakaś wędlina, którą należy szybko zużyć. Pietruszka też zawsze jest w zamrażalniku.
- Jajecznica z szałwią i szczyptą siemienia lnianego. To znowu wersja, która u mnie w domu robi wrażenie chyba tylko na mnie.
Nina W.
Dinah