Wężymord zwany również skorzonerą ("r" i "z" czytamy osobno), to niedoceniona roślinka, na którą zwróciłam uwagę dzięki moim dziadkom. Są cukrzykami i co nieco mi o tej "magicznej" roślince poopowiadali. Generalnie, no nie oszukujmy się, wygląda okropnie. Ot! Korzonek, taki sobie nieciekawy. Ale nie dajmy się zwieść pozorom. Wężymord wzmacnia nasz system immunologiczny, pomaga przy kaszlu, zatruciach, działa przeciwnowotworowo, stosowany jest w dietetyce i ponoć leczył ukąszenia węży (stąd nazwa).
Ale skupmy się na samym korzeniu, gdyż to właśnie on jest źródłem wielu cennych składników odżywczych takich jak: wapń, potas, sód, fosfor, żelazo, magnez, karoten, i witaminy: E, B1, B2, C i..... inulinę. Inulina jest surowcem używanym do produkcji substytutu cukru w pieczywie, słodyczach, dżemach, produktach mlecznych, deserach mrożonych, napojach gazowanych i niegazowanych, marynatach, dodatkach do potraw itd. Z tego powodu polecany jest właśnie diabetykom. Nie powoduje gwałtownych skoków poziomu cukru, jest prebiotykiem i co istotne, nie jest trawiona w jelitach. Działa podobnie do błonnika. A co ciekawe, kiedyś to właśnie korzeniem skorzonery słodzono herbatę i kawę.
Korzeń wygląda mało okazjonalnie, bo pokryty jest ciemnobrązową lub czarną skórką, pod którą chowa się biały miąższ, zawierający sok mleczny. W smaku weżymord podobny jest do szparagów, jednakże o wyrazistszej nucie. Nie ma włókien, więc nic nie pozostanie między zębami. Skorzonerę można gotować, sparzać, jeść na surowo, piec - co nam przyjdzie do głowy.
Przed gotowaniem należy pamiętać:
Sok z wężymorda plami na czerwono. Plamy są naprawdę trudne do usunięcia – należy ubrać rękawiczki higieniczne i jakiś fartuszek. Obrane ze skórki korzenie natychmiast wkładamy do wody – najlepiej kwaśnej, ponieważ utleniają się i czernieją na powietrzu.
Dowiedz się jak przechowywać warzywa >>>
Ale skupmy się na samym korzeniu, gdyż to właśnie on jest źródłem wielu cennych składników odżywczych takich jak: wapń, potas, sód, fosfor, żelazo, magnez, karoten, i witaminy: E, B1, B2, C i..... inulinę. Inulina jest surowcem używanym do produkcji substytutu cukru w pieczywie, słodyczach, dżemach, produktach mlecznych, deserach mrożonych, napojach gazowanych i niegazowanych, marynatach, dodatkach do potraw itd. Z tego powodu polecany jest właśnie diabetykom. Nie powoduje gwałtownych skoków poziomu cukru, jest prebiotykiem i co istotne, nie jest trawiona w jelitach. Działa podobnie do błonnika. A co ciekawe, kiedyś to właśnie korzeniem skorzonery słodzono herbatę i kawę.
Korzeń wygląda mało okazjonalnie, bo pokryty jest ciemnobrązową lub czarną skórką, pod którą chowa się biały miąższ, zawierający sok mleczny. W smaku weżymord podobny jest do szparagów, jednakże o wyrazistszej nucie. Nie ma włókien, więc nic nie pozostanie między zębami. Skorzonerę można gotować, sparzać, jeść na surowo, piec - co nam przyjdzie do głowy.
Przed gotowaniem należy pamiętać:
Sok z wężymorda plami na czerwono. Plamy są naprawdę trudne do usunięcia – należy ubrać rękawiczki higieniczne i jakiś fartuszek. Obrane ze skórki korzenie natychmiast wkładamy do wody – najlepiej kwaśnej, ponieważ utleniają się i czernieją na powietrzu.
Dowiedz się jak przechowywać warzywa >>>
Nina W.
Dinah
Weronika91
Lancerciu