Postaram się na wesoło przedstawić Wam temat wielkanocnych atrybutów - na dzień dzisiejszy, tuż przed świętami są one dosłownie wszędzie, a sklepowe półki aż uginają się od dekoracji.
Ale skąd się w ogóle wzięła ta tradycja?
To świecki symbol, który wywodzi się od ulubionego zwierzątka greckiej bogini wiosny. Jak zatem można się spodziewać, nasz zajączek wielkanocny nie jest żadnym wymysłem współczesnych czasów ani specjalistów od marketingu.
Oczywiście w swoich rozważaniach można pójść o krok dalej i zaryzykować, że to puchate i milusińskie zwierzątko, dzięki swojemu urokowi podbija serca, a spece od marketingu sprytnie wykorzystują ten miły i ciepły wizerunek.
Moją ciekawość rozpalił jednak związek zajączka z podatkami. Sprawa okazała się być jasna - danina składana w naturze, czyli ludność wolała składać swoje płody w ofierze. Jak dla mnie, praktyczne rozwiązanie, biorąc pod uwagę zapędy do prokreacji tych słodkich pluszaków.
No a co z barankiem w takim razie? Jako, że Wielkanoc aż ocieka symbolami, baranek też ma swój przekaz i nie bez powodu łypie okiem do naszych wielkanocnych talerzy. Jego obecność ma za zadanie przypominać nam o bardzo ważnej sprawie, jaką jest przede wszystkim pokora.
Lecz gdy już na nas tak spogląda, to między żurkiem a kiełbasą pomyślmy także o takich cnotach jak niewinność i łagodność. To cechy, o których w dzisiejszych czasach trochę zapominamy, dlatego na ich straży dzielnie stoi baranek.
Spoglądając na symboliczne figurki tych zwierzątek, warto pamiętać o tym, jaki mają nieść za sobą przekaz i z jakiego powodu znalazły się na naszym świątecznym stole.
Sprawdź inne wielkanocne ciekawostki!
weronikaS