Chrzan to roślina znana od lat. Nie tylko w święta dodaje smaku wszelakim wędlinom i mięsiwom podawanym na zimno. To także niezbędny dodatek wielkanocnego barszczu czy żurku. Święta wielkanocne bez chrzanu wręcz przeczą tradycji.
Chrzan wyciśnie z oczu łzy, które symbolizują gorycz. Ta pikanteria ma za zadanie przypomnieć nam Katolikom, że Pan Jezus karmiony był właśnie goryczą. Wg naszych prababek, wielkanocnego chrzanu powinni skosztować wszyscy domownicy bez wyjątku, nawet małe dzieci.
Na temat wielkanocnego chrzanu krąży legenda, że gdy Żydzi przybijali Pana Jezusa do krzyża, Cygan chciał im przeszkodzić i ukradł jednego gwoździa, którego następnie zakopał w piachu. Niestety Żydom nie udało się odzyskać skradzionego przedmiotu, gdyż na jego miejscu był właśnie chrzan. Podobno właśnie ta legenda tłumaczy, czemu nogi Jezusa na krzyżu przybite były tylko jednym gwoździem.
Bardziej nowoczesne podejście do chrzanu, traktuje tę roślinę jako idealny i naturalny przyspieszacz metabolizmu. Zdecydowanie przyspieszy i usprawni trawienie po świątecznym przejedzeniu i lenistwie.
Chrzan działa także bakterio- i grzybobójczo i te właściwości klasyfikują go do naturalnych antybiotyków. W stanach przeziębienia czy grypy dodatkowo nas rozgrzeje i pomoże w walce z chorobą. Ponadto, ta cudowna roślina jest niezwykle bogatym źródłem witaminy C. Posiada także w swoim składzie życiodajne mikro- i makroelementy.
W te święta pamiętajmy o chrzanie i jego cudownych właściwościach, jednak pomimo tych wszystkich walorów, roślina ta, w większych ilościach może spowodować podrażnienia błony śluzowej żołądka i szereg nieprzyjemnych dolegliwości.
Zobacz: Sekretne sposoby na wielkanocne potrawy
Dinah
karola25