Fot. Maciej Stankiewicz
Chyba wszyscy kojarzą sympatycznego jurora z popularnego programu telewizyjnego. Pochodzący z Botswany Joseph "Józek" Seeletso ukończył Westminster Kingsway College - prestiżową angielską uczelnię gastronomiczną, dzięki której uzyskał dyplom profesjonalnego szefa kuchni.
To właśnie Londyn był celem podróży Josepha wraz z siedmiorgiem dzieci zafascynowanych gotowaniem, zaś podróż ta dała początek jego najnowszej publikacji - "Mali szefowie kuchni".
To niesamowite, że jednocześnie spełniły się marzenia tylu osób - Josepha, który zawsze pragnął przekazywać wiedzę i pasję młodym osobom oraz małych pasjonatów kuchni, którzy dzięki temu projektowi mieli okazję wiele się nauczyć oraz poszerzyć swoje kulinarne horyzonty.
Przeczytajcie, co wzbudziło u początkujących szefów kuchni wątpliwości, czym kierował się Joseph wybierając przepisy do książki, a także - które danie kuchni polskiej lubi najbardziej. Zapraszamy!
Nawiązując do zdania, które można znaleźć w książce - Pana marzenie już się spełniło. Jakie to uczucie, pomagać spełniać je innym, w tym przypadku - dzieciom?
Na ogół dzieci interesują się wieloma rzeczami, zwłaszcza takimi, które są dla nich nowe. Dzieci, które wzięły udział w projekcie uwielbiają gotować – to sprawia, że czuję się z nimi naturalnie związany duchowo. Jestem dumny, że mogę pomagać innym spełniać marzenia. Kiedy widzą, że mnie się udało, wiedzą, że oni też mogą.
Czy któryś z przepisów z książki „Mali szefowie Kuchni” początkowo budził u Pana pomocników wątpliwości, np. co do wykorzystywania i łączenia ze sobą składników?
Sam uwielbiam łączyć ze sobą nieoczywiste smaki. Jednym przepisem, który budził wątpliwości był przepis na pikatę z indyka z młodą kapustą. Brzmi standardowo, ale do młodej kapusty dodaliśmy lukrecję, której na ogół dzieci nie lubią. Przyprawa ta często używana jest w kuchni skandynawskiej. Niestandardowe połączenia uczą otwartości na nowe i ciekawe smaki. Kolejnym przepisem jaki budził wątpliwości była pierś kaczki w glazurze miodowo – lukrecjowej.
Tu wątpliwości budziła metoda przyrządzenia tej potrawy - marynowaliśmy pierś w soli i cukrze, co dla dzieci było czymś niezwykłym. Dzięki tej marynacie kaczka była niesamowicie delikatna. Tworząc ten przepis byłem zainspirowany tradycyjną kuchnią skandynawską, a dokładniej metodą przyrządzenia łososia gravlax. Poprzez moje przepisy chciałem nauczyć dzieci fundamentalnych zasad sztuki kulinarnej.
Na jakiej zasadzie dobierał Pan przepisy do książki? Pod kątem różnorodności przygotowania, tak aby nauczyć i pokazać młodym kucharzom jak najwięcej, czy może kierował się Pan czymś innym?
Tworząc przepisy do tej książki kierowałem się kilkoma rzeczami. Jedna z nich to dostępność produktów w sklepach i na targach - nie ma nic lepszego dla Szefa kuchni niż inspiracja świeżością i naturalnością produktów. Kolejną rzeczą było odzwierciedlenie i wariacja przepisów, które przygotowywałem wiele lat temu jak np. tuńczyk z kalarepą, marchwią i jarmużem.
Ważną rzeczą dla mnie było przygotowywanie tradycyjnych przepisów, ale zastępując – przykładowo – „normalne” owoce tymi egzotycznymi. Pisząc swoją drugą książkę nie mogłem zapomnieć o jednej z najważniejszych rzeczy, czyli o edukacji. Chciałem młodym kucharzom pokazać podstawowe metody gotowania takie jak: pieczenie, blanszowanie, gotowanie, smażenie, bez których nie da się przyrządzić wyśmienitego dania.
Gdyby miał Pan przekazać trzy podstawowe zasady, które każdy początkujący kucharz znać powinien, byłyby to…?
1. Zainteresowanie różnymi smakami z całego świata, chęć poznania pochodzenia składników.
2. Edukacja, edukacja, edukacja – możliwość chodzenia do najlepszych szkół, aby móc uczyć się gotowania
3. Gotowanie i eksperymentowanie tak często jak to jest możliwe oraz jedzenie w restauracjach, aby poszerzać swoje horyzonty
Na koniec proszę zdradzić - jakie jest Pana ulubione danie kuchni polskiej?
Kotlet schabowy z młodą kapustą i ziemniakami.
Chyba wszyscy kojarzą sympatycznego jurora z popularnego programu telewizyjnego. Pochodzący z Botswany Joseph "Józek" Seeletso ukończył Westminster Kingsway College - prestiżową angielską uczelnię gastronomiczną, dzięki której uzyskał dyplom profesjonalnego szefa kuchni.
To właśnie Londyn był celem podróży Josepha wraz z siedmiorgiem dzieci zafascynowanych gotowaniem, zaś podróż ta dała początek jego najnowszej publikacji - "Mali szefowie kuchni".
To niesamowite, że jednocześnie spełniły się marzenia tylu osób - Josepha, który zawsze pragnął przekazywać wiedzę i pasję młodym osobom oraz małych pasjonatów kuchni, którzy dzięki temu projektowi mieli okazję wiele się nauczyć oraz poszerzyć swoje kulinarne horyzonty.
Przeczytajcie, co wzbudziło u początkujących szefów kuchni wątpliwości, czym kierował się Joseph wybierając przepisy do książki, a także - które danie kuchni polskiej lubi najbardziej. Zapraszamy!
Nawiązując do zdania, które można znaleźć w książce - Pana marzenie już się spełniło. Jakie to uczucie, pomagać spełniać je innym, w tym przypadku - dzieciom?
Na ogół dzieci interesują się wieloma rzeczami, zwłaszcza takimi, które są dla nich nowe. Dzieci, które wzięły udział w projekcie uwielbiają gotować – to sprawia, że czuję się z nimi naturalnie związany duchowo. Jestem dumny, że mogę pomagać innym spełniać marzenia. Kiedy widzą, że mnie się udało, wiedzą, że oni też mogą.
Czy któryś z przepisów z książki „Mali szefowie Kuchni” początkowo budził u Pana pomocników wątpliwości, np. co do wykorzystywania i łączenia ze sobą składników?
Sam uwielbiam łączyć ze sobą nieoczywiste smaki. Jednym przepisem, który budził wątpliwości był przepis na pikatę z indyka z młodą kapustą. Brzmi standardowo, ale do młodej kapusty dodaliśmy lukrecję, której na ogół dzieci nie lubią. Przyprawa ta często używana jest w kuchni skandynawskiej. Niestandardowe połączenia uczą otwartości na nowe i ciekawe smaki. Kolejnym przepisem jaki budził wątpliwości była pierś kaczki w glazurze miodowo – lukrecjowej.
Tu wątpliwości budziła metoda przyrządzenia tej potrawy - marynowaliśmy pierś w soli i cukrze, co dla dzieci było czymś niezwykłym. Dzięki tej marynacie kaczka była niesamowicie delikatna. Tworząc ten przepis byłem zainspirowany tradycyjną kuchnią skandynawską, a dokładniej metodą przyrządzenia łososia gravlax. Poprzez moje przepisy chciałem nauczyć dzieci fundamentalnych zasad sztuki kulinarnej.
Na jakiej zasadzie dobierał Pan przepisy do książki? Pod kątem różnorodności przygotowania, tak aby nauczyć i pokazać młodym kucharzom jak najwięcej, czy może kierował się Pan czymś innym?
Tworząc przepisy do tej książki kierowałem się kilkoma rzeczami. Jedna z nich to dostępność produktów w sklepach i na targach - nie ma nic lepszego dla Szefa kuchni niż inspiracja świeżością i naturalnością produktów. Kolejną rzeczą było odzwierciedlenie i wariacja przepisów, które przygotowywałem wiele lat temu jak np. tuńczyk z kalarepą, marchwią i jarmużem.
Ważną rzeczą dla mnie było przygotowywanie tradycyjnych przepisów, ale zastępując – przykładowo – „normalne” owoce tymi egzotycznymi. Pisząc swoją drugą książkę nie mogłem zapomnieć o jednej z najważniejszych rzeczy, czyli o edukacji. Chciałem młodym kucharzom pokazać podstawowe metody gotowania takie jak: pieczenie, blanszowanie, gotowanie, smażenie, bez których nie da się przyrządzić wyśmienitego dania.
Gdyby miał Pan przekazać trzy podstawowe zasady, które każdy początkujący kucharz znać powinien, byłyby to…?
1. Zainteresowanie różnymi smakami z całego świata, chęć poznania pochodzenia składników.
2. Edukacja, edukacja, edukacja – możliwość chodzenia do najlepszych szkół, aby móc uczyć się gotowania
3. Gotowanie i eksperymentowanie tak często jak to jest możliwe oraz jedzenie w restauracjach, aby poszerzać swoje horyzonty
Na koniec proszę zdradzić - jakie jest Pana ulubione danie kuchni polskiej?
Kotlet schabowy z młodą kapustą i ziemniakami.
niezły kąsek