W dobie gotowych dań, fast-foodów i posiłków odgrzewanych w mikrofalówce znacznie zmniejsza się ilość spożywanego przez nas błonnika. Błonnik to związek różnych substancji, które znajdują się na ściankach komórkowych roślin. Dzielimy go na błonnik rozpuszczalny w wodzie (pektyna, inulina, polisacharydy roślin morskich i kleje roślinne).
Ta niepozorna substancja nie ulega procesowi trawienia, ani wchłaniania się, ale wędruje przez przewód pokarmowy, chłonąc wodę. W żołądku pęcznieje, pozostawiając uczucie sytości i hamując nadmierny apetyt. Błonnik poprawia pracę jelit, co sprzyja regularnym wypróżnieniom. Ponadto wchłania on produkty powstałe w wyniku fermentacji jelitowej, pozytywnie wpływając na rozwój flory bakteryjnej. Dzięki temu znika problem zaparć, biegunek oraz zmniejsza się ryzyko hemoroidów. Błonnik rozpuszczalny w wodzie, który znajduje się w owocach, wyłapuje i usuwa z jelit kwasy żółciowe.
Z badań przeprowadzonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) wynika, że dziennie powinniśmy dostarczać organizmowi od 20 do 40 g tego związku. Przeciętny Polak zjada go zaledwie ok. 15 g. Skutkiem ubogiej w błonnik diety jest m.in. rosnąca liczba zachorować na nowotwory jelita grubego czy miażdżycę. Wiele jest powodów, dla których warto zwrócić uwagę, ile błonnika spożywamy oraz zmodyfikować nieco menu w celu uzupełnienia jego braków. Jest wiele źródeł błonnika, przede wszystkim są to warzywa i owoce, świeże i suszone oraz wytwarzane z nich soki.
Bogatym źródłem błonnika jest pieczywo pełnoziarniste, płatki i otręby zbożowe oraz kasze. Robiąc zakupy, czytajmy więc etykiety na produktach. Powinny one zawierać informację dotyczącą zawartości błonnika. Generalną zasadą jest, że najwięcej błonnika zawiera żywność w stanie naturalnym. Podczas przetwarzania poziom błonnika bardzo się zmniejsza, a nawet spada do zera.
Pamiętać jednak należy, że z ilością spożywanego błonnika nie można przesadzać, stąd też pewnym ryzykiem jest przyjmowanie go w formie tabletek. W przypadku niektórych schorzeń przeciwwskazana jest dieta bogata w błonnik. Do takich należą nieżyty żołądka, zapalenie trzustki i dróg żółciowych oraz choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy.
Ta niepozorna substancja nie ulega procesowi trawienia, ani wchłaniania się, ale wędruje przez przewód pokarmowy, chłonąc wodę. W żołądku pęcznieje, pozostawiając uczucie sytości i hamując nadmierny apetyt. Błonnik poprawia pracę jelit, co sprzyja regularnym wypróżnieniom. Ponadto wchłania on produkty powstałe w wyniku fermentacji jelitowej, pozytywnie wpływając na rozwój flory bakteryjnej. Dzięki temu znika problem zaparć, biegunek oraz zmniejsza się ryzyko hemoroidów. Błonnik rozpuszczalny w wodzie, który znajduje się w owocach, wyłapuje i usuwa z jelit kwasy żółciowe.
Z badań przeprowadzonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) wynika, że dziennie powinniśmy dostarczać organizmowi od 20 do 40 g tego związku. Przeciętny Polak zjada go zaledwie ok. 15 g. Skutkiem ubogiej w błonnik diety jest m.in. rosnąca liczba zachorować na nowotwory jelita grubego czy miażdżycę. Wiele jest powodów, dla których warto zwrócić uwagę, ile błonnika spożywamy oraz zmodyfikować nieco menu w celu uzupełnienia jego braków. Jest wiele źródeł błonnika, przede wszystkim są to warzywa i owoce, świeże i suszone oraz wytwarzane z nich soki.
Bogatym źródłem błonnika jest pieczywo pełnoziarniste, płatki i otręby zbożowe oraz kasze. Robiąc zakupy, czytajmy więc etykiety na produktach. Powinny one zawierać informację dotyczącą zawartości błonnika. Generalną zasadą jest, że najwięcej błonnika zawiera żywność w stanie naturalnym. Podczas przetwarzania poziom błonnika bardzo się zmniejsza, a nawet spada do zera.
Pamiętać jednak należy, że z ilością spożywanego błonnika nie można przesadzać, stąd też pewnym ryzykiem jest przyjmowanie go w formie tabletek. W przypadku niektórych schorzeń przeciwwskazana jest dieta bogata w błonnik. Do takich należą nieżyty żołądka, zapalenie trzustki i dróg żółciowych oraz choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy.