Dla kogo jest dedykowana dieta z Wall Street?
Heather Baure, która jest autorką diety z Wall Street wzięła pod lupę zapracowanych ludzi najsłynniejszej ulicy w Nowym Jorku. Pracownicy korporacji rzadko kiedy mają czas na przygotowanie domowych posiłków, odżywiają się w restauracjach i knajpkach jedząc szybkie lunche lub brunche. By pomóc im w okiełznaniu nadprogramowych kilogramów Heather stworzyła program polegający na opracowaniu strategii żywieniowej idealnej dla swojego trybu życia.
Co można jeść na diecie Wall Street?
Dieta Wall Street jest dietą niskotłuszczową, przeważają w niej świeże warzywa i soczyste owoce, pieczywo razowe oraz spore ilości nabiału w postaci jogurtów. Jeżeli ktoś miałby ochotę na mięso to może wybierać spośród przepisów z kurczakiem, indykiem lub ewentualnie wołowiny. Bardzo często w jadłospisach pojawiają się także jajka oraz owoce morza. Całkowicie zakazany jest alkohol, który dostarcza organizmowi pustych kalorii, spowalnia i obciąża metabolizm oraz wyniszcza organizm.
Zasady odżywiania w diecie Wall Street
W tym modelu żywieniowym nie można zapominać o śniadaniu, które jest punktem obowiązkowym w ciągu dnia. Lunch powinien być treściwy, ale niskokaloryczny. Najlepszą opcją jest tutaj sałatka z tuńczykiem lub kurczakiem. Bez dipów i sosów, które obciążają to danie zbędnymi kaloriami. Kolacja to porcja gotowanych warzyw. W sytuacji, gdy na mieście dopada nas głód powinniśmy ratować się jabłkiem lub gruszką.
Wady diety Wall Street
Użytkownicy tego systemu podkreślają, że dieta świetnie spisuje się w ciągu tygodnia, gdy są zabiegani i zapracowani. Nie mają bowiem wtedy czasu na myślenie o jedzeniu. Gorzej jest w weekendy, gdy ma się dużo wolnego czasu i lodówkę pełną pokus. Do wad należy zaliczyć także brak sprecyzowanych jadłospisów czy przepisów na konkretne dania. Z założenia bowiem dieta Wall Street ma nie ograniczać, a jedynie pokazać jak powinno się odżywiać.
Stosowaliście kiedyś tą dietę? Co myślicie o takim nowatorskim podejściu do odchudzania?
Dowiedz się więcej o diecie z Wall Street. >>>
Heather Baure, która jest autorką diety z Wall Street wzięła pod lupę zapracowanych ludzi najsłynniejszej ulicy w Nowym Jorku. Pracownicy korporacji rzadko kiedy mają czas na przygotowanie domowych posiłków, odżywiają się w restauracjach i knajpkach jedząc szybkie lunche lub brunche. By pomóc im w okiełznaniu nadprogramowych kilogramów Heather stworzyła program polegający na opracowaniu strategii żywieniowej idealnej dla swojego trybu życia.
Co można jeść na diecie Wall Street?
Dieta Wall Street jest dietą niskotłuszczową, przeważają w niej świeże warzywa i soczyste owoce, pieczywo razowe oraz spore ilości nabiału w postaci jogurtów. Jeżeli ktoś miałby ochotę na mięso to może wybierać spośród przepisów z kurczakiem, indykiem lub ewentualnie wołowiny. Bardzo często w jadłospisach pojawiają się także jajka oraz owoce morza. Całkowicie zakazany jest alkohol, który dostarcza organizmowi pustych kalorii, spowalnia i obciąża metabolizm oraz wyniszcza organizm.
Zasady odżywiania w diecie Wall Street
W tym modelu żywieniowym nie można zapominać o śniadaniu, które jest punktem obowiązkowym w ciągu dnia. Lunch powinien być treściwy, ale niskokaloryczny. Najlepszą opcją jest tutaj sałatka z tuńczykiem lub kurczakiem. Bez dipów i sosów, które obciążają to danie zbędnymi kaloriami. Kolacja to porcja gotowanych warzyw. W sytuacji, gdy na mieście dopada nas głód powinniśmy ratować się jabłkiem lub gruszką.
Wady diety Wall Street
Użytkownicy tego systemu podkreślają, że dieta świetnie spisuje się w ciągu tygodnia, gdy są zabiegani i zapracowani. Nie mają bowiem wtedy czasu na myślenie o jedzeniu. Gorzej jest w weekendy, gdy ma się dużo wolnego czasu i lodówkę pełną pokus. Do wad należy zaliczyć także brak sprecyzowanych jadłospisów czy przepisów na konkretne dania. Z założenia bowiem dieta Wall Street ma nie ograniczać, a jedynie pokazać jak powinno się odżywiać.
Stosowaliście kiedyś tą dietę? Co myślicie o takim nowatorskim podejściu do odchudzania?
Dowiedz się więcej o diecie z Wall Street. >>>
Nina W.