O ile na wiosnę czy w lecie mamy dostęp do nich cały czas o tyle późną jesienią czy zimą już nie. Możemy zawsze udać się do sklepu ale tam też często możemy wyjść z pustymi rękami. Wtedy musimy się pogodzić z tym, że dziś będzie obiad bez dodatków ziołowych. Ale... no właśnie. Już najbliższego lata możemy zadbać o to, aby zimą nie powtórzyć sytuacji z zeszłego roku. Jak? Są na to minimum 3 sposoby.
MROŻENIE: wiele ziół (bazylia, koperek, cząber czy pietruszka) nadają się do mrożenia. Zachowują one barwę, wartości odżywcze i aromat. Ja właśnie u siebie stosuję ten sposób. Biorę zioła, które chcę zamrozić i najpierw je myję. Później osuszam i obrywam z liści. Wkładam do woreczków lub pojemniczków i zostawiam w zamrażarce. Do wiosny są idealne.
Drugim sposobem jest włożenie niewielkich liści zioła do pojemników na lód, które zalewamy wodą. I Takie zamrażamy i np. w formie kostki możemy je śmiało dodawać np. do sałatek.
SUSZENIE: weź wiązkę ziół, np. bazylię po czym dokładnie ją zwiąż. Połóż na blaszkę piekarnika i susz w temperaturze ok. 40 st. C. Możemy też zostawić takie wiązki przywiązane na linkach i poczekać, aż same się ususzą. Takie zioła, powinny suszyć się do momentu, aż będą łamliwe. Idealnie nadają się do wielu potraw.
SADZENIE: i drugi (tuż obok mrożenia) najczęstszy u mnie sposób by mieć świeże zioła w domu. Najlepiej kupić w sklepie ogrodniczym nasiona ulubionych ziół i posadzić w donicach. Jeśli lubimy ładne dekoracje, możemy w mniejszych skrzynkach na warzywach posadzić kilka rodzajów ziół i takie przechowywać w kuchni. Ale co najważniejsze: po posadzeniu ich czy w doniczce, czy w skrzyni należy przechowywać je na parapecie. Zioła lubią dużo słońca dlatego należy je podlewać w miarę często.
Wszystkie 3 sposoby na to, aby zachować zioła na zimę są dobre, dlatego warto je stosować. Polecam!
MROŻENIE: wiele ziół (bazylia, koperek, cząber czy pietruszka) nadają się do mrożenia. Zachowują one barwę, wartości odżywcze i aromat. Ja właśnie u siebie stosuję ten sposób. Biorę zioła, które chcę zamrozić i najpierw je myję. Później osuszam i obrywam z liści. Wkładam do woreczków lub pojemniczków i zostawiam w zamrażarce. Do wiosny są idealne.
Drugim sposobem jest włożenie niewielkich liści zioła do pojemników na lód, które zalewamy wodą. I Takie zamrażamy i np. w formie kostki możemy je śmiało dodawać np. do sałatek.
SUSZENIE: weź wiązkę ziół, np. bazylię po czym dokładnie ją zwiąż. Połóż na blaszkę piekarnika i susz w temperaturze ok. 40 st. C. Możemy też zostawić takie wiązki przywiązane na linkach i poczekać, aż same się ususzą. Takie zioła, powinny suszyć się do momentu, aż będą łamliwe. Idealnie nadają się do wielu potraw.
SADZENIE: i drugi (tuż obok mrożenia) najczęstszy u mnie sposób by mieć świeże zioła w domu. Najlepiej kupić w sklepie ogrodniczym nasiona ulubionych ziół i posadzić w donicach. Jeśli lubimy ładne dekoracje, możemy w mniejszych skrzynkach na warzywach posadzić kilka rodzajów ziół i takie przechowywać w kuchni. Ale co najważniejsze: po posadzeniu ich czy w doniczce, czy w skrzyni należy przechowywać je na parapecie. Zioła lubią dużo słońca dlatego należy je podlewać w miarę często.
Wszystkie 3 sposoby na to, aby zachować zioła na zimę są dobre, dlatego warto je stosować. Polecam!
weronikaS
Nina W.