Gdy nie było lodówek
Powodów, dla których nasi przodkowie poddawali się tego rodzaju masochistycznym praktykom było kilka. Po pierwsze, był to, co oczywiste, brak możliwości schłodzenia złocistego trunku. Piwnice szybko się nagrzewały szczególnie latem, zimą zaś oczekiwano od piwa, że raczej ogrzeje zziębniętych niż dodatkowo ich wychłodzi. Ponad to, kiepskiej jakości sprzęt, którego używano do produkcji piwa, sprawiał, że trunek ten lepiej było spożywać na gorąco z licznymi dodatkami. Nie tylko po to, by poprawić smak, ale też uchronić pijących od bólu brzucha.
Kufel albo dwa, na zdrowie
Grzane piwo miało, ponad to medyczne zastosowanie. W księgach medycznych pisanych na przełomie wieków znajdziemy liczne wzmianki o cudownym działaniu grzanego piwa na ludzki organizm. Piwo z przyprawami podawane na gorąco leczyło przeziębienie, grypę, usuwało zalegającą w płucach flegmę. Pite w południe poprawiało pamięć i koncentrację, oraz wzmacniało charakter. Choć, była to diagnoza mocno przesadzona, to trudno odmówić jej odrobiny racji. Szczególnie, gdy wziąć pod uwagę dobroczynne właściwości gałki muszkatołowej, imbiru czy cynamonu.
Jak przyrządzano grzane piwo?
Przeważnie proces przygotowywania grzanego piwa rozpoczynał się od zaparzenia ziół, odcedzenia ich, a następnie połączenia z piwem. Bywało, że do tak przyrządzonego trunku dodawano jajko lub śmietanę. Zanim grzane piwo trafiło finalnie do spragnionego klienta tawerny, było ponownie podgrzewane, nie rzadko przez bezpośrednie włożenie naczynia między rozżarzone węgle. Receptur na piwny grzaniec było, zapewne tyle, ile osób, które go przyrządzało. Do dzisiejszych czasów zachowało się kilka najpopularniejszych z nich, które możemy, choćby z czystej ciekawości, spróbować samodzielnie zrobić.
Aleberry
Grzaniec tego rodzaju powstaje przez doprowadzenie piwa do wrzenia. Do trunku następnie dodaje się cukru i kawałków pokruszonego chleba. Użycie przypraw (imbir, goździki, gałka muszkatołowa) nie było konieczne, choć polecane.
Lambswool (owcza wełna)
Przygotowanie napoju rozpoczynamy od upieczenia i pokrojenia kilku jabłek. Ich ilość zależy od finalnej ilości piwa, jaką chcemy uzyskać. Piwo doprowadzamy do wrzenia (choć ja osobiście zalecałbym ostrożność, z uwagi na szybko parujący alkohol), łączymy z wymienionymi powyżej przyprawami i cukrem, a następnie tak sporządzoną miksturą zalewamy pokrojone pieczone kawałki jabłka.
Wassail
Do garnka z cukrem wlewamy gorące piwo z przyprawami. Zostawiamy całość na kilka godzin, by się „przegryzła”. Przed podaniem całość znów podgrzewamy i podajemy z kawałkami tostów pływających na powierzchni.
Grzane piwo po bawarsku
Na grzańca doskonale nadaje się piwo pszeniczne, do którego dodajemy kogel - mogel z dodatkiem słodkiej śmietanki i gałki muszkatołowej. Do smaku możemy dodać też nieco goździków, a gałką muszkatołową oprószyć piwną piankę.