Jakubiak w sezonie

  • 3

Tomek Jakubiak w swoim nowym programie w Kuchnia TV na nowo odkrywa polskie sezonowe produkty. Efekt będzie znakomity! - gwarantuje.

         
ocena: 5/5 głosów: 1
Jakubiak w sezonie
Co Tomek Jakubiak zamierza pokazać w swoim programie w Kuchni TV ?

Chciałabym pokazać Polakom, że mamy świetne produkty sezonowe – są aromatyczne, smaczne i kuszą kolorami. Produkt sezonowy powinien być podstawą kuchni. Polacy rzadko zwracają na to uwagę. Wiemy, że grzyby są jesienią, latem pomidory, a szparagi i truskawki w czerwcu. A poza tym w Polsce najczęściej kupujemy przypadkowe produkty w supermarketach, które nie smakują tak, jak powinny. Moim celem jest odkrycie na nowo polskich sezonowych produktów.

Pierwszy program pojawi się na antenie 21 maja. Co jest wtedy w sezonie?

Leszcz i szczaw – to dwa składniki, o których będę opowiadał. Leszcz jest mało popularną rybą, której ludzie unikają, bo ma dużo ości.

 I co z leszcza przygotujesz?

Żeberka z leszcza i leszcz w sosie szczawiowym. A co do szczawiu – znamy go głównie w postaci zupy szczawiowej, a ja pokażę, jak zrobić sałatkę ze szczawiu i sos szczawiowy. Tematem następnego odcinka będą sery owcze i botwina – ogrodowa, a nie ze szklarni. Sery owcze też są najlepsze na wiosnę, bo wtedy owce wychodzą na pastwiska i żywią się świeżą trawą.

Nie każdy kucharz ma taką wiedzę, co w danym sezonie jest najlepsze.

I nie każdy „robi” ten program (śmiech). Mnie to po prostu interesuje. Szukam produktów lokalnych i zdrowych. Czytam o nich, ale przede wszystkim rozmawiam z rolnikami, bo oni wiedzą najlepiej, na co jest sezon. Rozmawiam też z ludźmi na bazarach warzywnych. To wiedza z pierwszej ręki.

Kiedy widzę w menu jakiejś restauracji, która uważa się za topową , w środku zimy gaspachio z pomidorów i jakieś zapiekane szparagi, to wiem, że kucharz nie trafił w sezon. To nie ten moment. Być może szparagi w zimie ściągnięte z Holandii są w miarę smaczne, ale przywiezienie ich do Polski jest bardzo drogie. Także ten aspekt lokalnego patriotyzmu kulinarnego chcę poruszać w programie.

Przy pracy nad odcinkiem o szparagach pojechałem do pani, która ma ekologiczną uprawę niedaleko Makowa. Wszedłem na pole, gdzie rósł tylko mlecz. Wokół było żółto. Nagle właścicielka krzyczy: „panie Tomku, pan szparagi depcze”. One rosły wśród chwastów, bez żadnej chemii. Zjadłem na surowo pęczek szparagów, które były obłędne pyszne.

Jak będzie wyglądał program?

Przez połowę programu będę przygotowywał trzy dania. Poza tym będą wstawki z moich wizyt w różnych miejscach w całej Polsce, jak na przykład rozmowy z Bazylim, przemiłym wędkarzem z Mazur. Łapaliśmy razem ryby, pokazał mi stawy hodowlane, rozmawialiśmy z innymi rybakami, tłumaczyliśmy, jakie ryby akurat teraz są najlepsze. Bazyli opowiadał mi też , na jakich łąkach zbierać szczaw i które liście szczawiowe są najlepsze.

Nie bałeś się, że sezonowość w dobie kuchni molekularnej będzie za banalna?

W dobie mody na kuchnię molekularną zdążyliśmy się już trochę pogubić. Nauczmy się najpierw podstaw. Czy zapracowany człowiek, który ma trochę wolnego czasu i chce pogotować, będzie walczył z ciekłym azotem? To jest kuchnia dla kucharzy. Poza tym w kuchni nie ma nic lepszego niż świeżo zerwany produkt. Większość restauracji we Francji, Grecji, Hiszpanii i Włoch opiera się na produktach sezonowych. Ich potrawy są świetne. Nauczmy się wreszcie szanować naszą polską kuchnię i jej sezonowe składniki, a efekt też będzie znakomity.