Zamiast sięgać po pigułki, korzystajmy z tego co naturalnie zdrowe i naturalnie dobre. Dziś można w aptece kupić specyfiki dosłownie na wszystko, a specjaliści, szczególnie ci od marketingu, co rusz wymyślają jakieś nowe dolegliwości, na które serwują nam kolejne „cudowne lekarstwo”. Nie dajmy się jednak zwariować i sięgajmy po specyfiki… ale do pobliskiego warzywniaka czy przydomowego ogródka.
Spożywanie jej w nadmiarze nie służy osobom, które cierpią na kamicę nerkową, gdyż zawiera sporą ilość szczawianów. Nie jest także wskazana dla osób, które borykają się ze schorzeniami układu pokarmowego czy wrzodami - raczej powinny one zrezygnować z konsumpcji kalarepki.
Warzywo to znakomicie nadaje się na przygotowanie soku. W tym celu wybieramy młode i jędrne okazy - stare i przerośnięte sztuki w smaku są łykowate i zdecydowanie nie będą nadawały się na sok. Kalarepkę dokładnie myjemy, cienko obieramy, usuwamy zwiędłe i poplamione liście. Resztę kroimy na mniejsze kawałki i wyciskamy w sokowirówce.
Żeby naturalnie urozmaicić smak, warto dodać coś jeszcze, np. ogórka: te dwa warzywa fajnie się ze sobą łączą, ogórek dodaje delikatnej świeżości. Do smaku można doprawić także odrobiną mięty.
Drugą opcją wersji z ogórkiem jest przyprawienie soku koperkiem i odrobiną czosnku. Można także pokombinować z selerem naciowym, też jest to ciekawa kompozycja smakowa.
Kalarepa równie dobrze łączy się z sezonowymi owocami, zwłaszcza o delikatnym, lekko kwaskowym smaku, jak np. porzeczki. Do wersji soku z jabłkiem można również dodać marchewkę i seler, fundując sobie tym samym jeszcze więcej zdrowia.
Nina W.