Impuls - zdjęcia z plaży, problem z dopięciem spódnicy i nagle w głowie pojawia się myśl: „Jak to się stało?”. Otóż z pewnością masa ciała nie wzrasta z dnia na dzień. Drobne czynniki wynikające ze zmiany diety, dodatkowego stresu czy zmniejszonej aktywności fizycznej oddziaływały na Wasz organizm już od dłuższego czasu. Do powolnego tycia na przestrzeni lat często przyczynia się zjawisko nazywane w dietetyce marginesem bezwiedności. Czym on jest?
Masa ciała powiększa się o 1 kg tkanki tłuszczowej wtedy, gdy dostarczycie wraz z pożywieniem 7000 kcal więcej w stosunku do swojego normalnego zapotrzebowania. Dużo? Niekoniecznie! Wyobraźcie sobie, że codziennie zjadacie tylko 200 kcal więcej. Po 35 dniach zobaczycie na wadze kilogram więcej!
Fot. Fotolia
Z pewnością odnotujecie, gdy na grillu u znajomych ewidentnie przesadzie z ilością jedzenia i/lub alkoholu. Ta karkówka taka pyszna, sąsiad zrobił dobrą nalewkę i jeszcze placek z czereśniami - „Kasia robi najlepszy na świecie!”. Poczuje to także wasza wątroba, żołądek i jelita. Następnego dnia będziecie ociężali, lekko poirytowani, a wizyta w toalecie opóźni się. No tak, kolejna nauczka na przyszłość!
Na co dzień nie zauważacie jednak, czy zjadacie 100, czy 200 kcal mniej/więcej i to jest właśnie margines bezwiedności, który może sprawić, że bez powodu tyjecie/chudniecie. Ile to 200 kcal? Cztery sztuki ptasiego mleczka, 3/4 pączka, 3 ciasteczka kruche z marmoladą, półtorej szklanki ugotowanej kaszy gryczanej, 3 średnie jabłka, czy pół średniego kotleta schabowego. To mogą być zarówno duże, jak i bardzo małe ilości produktów w zależności od ich kaloryczności.
Margines bezwiedności jest szczególnie niebezpieczny, jeśli zdarza się Wam podjadać w biegu: ciasteczko do kawy, kawałek kabanosa, szklanka soku (łącznie to około 270 kcal!).
Na szczęście margines bezwiedności działa także w drugą stronę, oznacza to, że aby schudnąć w dłuższym przedziale czasowym wystarczą drobne zmiany w jadłospisie.
Codziennie wypijacie puszkę napoju energetycznego w pracy (113 kcal)? Jeśli uda Wam się z niej zrezygnować w ciągu roku możecie stracić nawet 5 kg!
Fot. Fotolia
Oczywiście nie zawsze odchudzanie jest tak proste. Znacznie łatwiej jest utrzymać niewielkie ograniczenia, niż narzucać sobie rygorystyczną dietę. Co z tego, że schudniecie 10 kg w 2 miesiące, skoro Wasz wysiłek i tak zakończy się efektem jo-jo?
Zastanówcie się, czy w Waszych jadłospisach pojawiają się takie „drobiazgi”, które Was gubią?
Masa ciała powiększa się o 1 kg tkanki tłuszczowej wtedy, gdy dostarczycie wraz z pożywieniem 7000 kcal więcej w stosunku do swojego normalnego zapotrzebowania. Dużo? Niekoniecznie! Wyobraźcie sobie, że codziennie zjadacie tylko 200 kcal więcej. Po 35 dniach zobaczycie na wadze kilogram więcej!
Fot. Fotolia
Z pewnością odnotujecie, gdy na grillu u znajomych ewidentnie przesadzie z ilością jedzenia i/lub alkoholu. Ta karkówka taka pyszna, sąsiad zrobił dobrą nalewkę i jeszcze placek z czereśniami - „Kasia robi najlepszy na świecie!”. Poczuje to także wasza wątroba, żołądek i jelita. Następnego dnia będziecie ociężali, lekko poirytowani, a wizyta w toalecie opóźni się. No tak, kolejna nauczka na przyszłość!
Na co dzień nie zauważacie jednak, czy zjadacie 100, czy 200 kcal mniej/więcej i to jest właśnie margines bezwiedności, który może sprawić, że bez powodu tyjecie/chudniecie. Ile to 200 kcal? Cztery sztuki ptasiego mleczka, 3/4 pączka, 3 ciasteczka kruche z marmoladą, półtorej szklanki ugotowanej kaszy gryczanej, 3 średnie jabłka, czy pół średniego kotleta schabowego. To mogą być zarówno duże, jak i bardzo małe ilości produktów w zależności od ich kaloryczności.
Margines bezwiedności jest szczególnie niebezpieczny, jeśli zdarza się Wam podjadać w biegu: ciasteczko do kawy, kawałek kabanosa, szklanka soku (łącznie to około 270 kcal!).
Na szczęście margines bezwiedności działa także w drugą stronę, oznacza to, że aby schudnąć w dłuższym przedziale czasowym wystarczą drobne zmiany w jadłospisie.
Codziennie wypijacie puszkę napoju energetycznego w pracy (113 kcal)? Jeśli uda Wam się z niej zrezygnować w ciągu roku możecie stracić nawet 5 kg!
Fot. Fotolia
Oczywiście nie zawsze odchudzanie jest tak proste. Znacznie łatwiej jest utrzymać niewielkie ograniczenia, niż narzucać sobie rygorystyczną dietę. Co z tego, że schudniecie 10 kg w 2 miesiące, skoro Wasz wysiłek i tak zakończy się efektem jo-jo?
Zastanówcie się, czy w Waszych jadłospisach pojawiają się takie „drobiazgi”, które Was gubią?