![O książkach kulinarnych z Martą Gessler O książkach kulinarnych z Martą Gessler](https://static.gotujmy.pl/ZDJECIE_PORADY_B/o-ksiazkach-kulinarnych-z-marta-gessler-13724.jpg)
Kolejne raporty ogłaszają w panice, że Polacy nie czytają książek i ostrzegają przed wtórnym analfabetyzmem. Jednak wszyscy ci, którzy wybrali się między 19 a 21 lipca na Targi Książki Kulinarnej przecierali oczy ze zdumienia.
![](https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/935044_605298419504669_1889909529_n.jpg)
![](https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1014140_606297372738107_403470302_n.jpg)
fot. Mikołaj Gessler
Co oprócz książek? Oczywiście jedzenie – o kulinarną stronę wydarzenia zadbała organizatorka Targów, Marta Gessler, która w swojej restauracji wystawiła między innymi jadalne rzeźby -Spróbuj Lepkość (wariacja na temat Panna Cotty) i Spróbuj Kruchość.
Przy okazji Targów udało nam się porozmawiać z Martą Gessler o przyszłości książek, przewadze papieru nad Internetem, a także o jej ulubionych książkach kulinarnych.
Czemu kupować książki kulinarne dzisiaj, kiedy właściwie każdy przepis możemy znaleźć w internecie na portalach, a większość znanych ludzi z branży prowadzi blogi?
Marta Gessler: W przeciwieństwie do blogów czy stron internetowych, książka ma swój początek i zakończenie, po wydrukowaniu nie można już wprowadzić do niej zmian. Książki układają się w historię. Sama mam wszystkie tytuły Jamiego Oliviera - od „Something for the weekend” do ostatniej „Jamie's 15 Minute Meals” – spojrzenie na nie pozwala mi zobaczyć jego rozwój, drogę, którą przechodzi. Książki kulinarne to często nie tylko przepisy, ale fabuły, historie pozwalające nam zrozumieć kulturę stojącą za kuchnią. No i pozostaje jeszcze przyjemność papieru – jego faktura, zapach – coś, czego Internet nam nigdy nie zapewni. Poza tym, jeśli ktoś sądzi, że blogi zastępują nam książki, to dlaczego blogerzy piszą książki kulinarne?
![](https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/999039_605297559504755_1988015659_n.jpg)
![](https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/602476_605298372838007_121114227_n.jpg)
fot. Mikołaj Gessler
Czy klasyczne książki kulinarne mają jeszcze przed sobą przyszłość, czy też jesteśmy skazani na Internet i pozycje elektroniczne?
Marta Gessler: Targi Książki Kulinarnej pokazały, że mają. Największym zainteresowaniem cieszyły się książki specjalistyczne, te które są związane z konkretną wiedzą, nie serwują czytelnikom banałów i samych przepisów – bo te faktycznie można znaleźć w sieci. Ilość ludzi, którzy odwiedzili w ciągu tych trzech dni Qchnię Artystyczną i Zamek Ujazdowski sprawiła, że już myślimy o kolejnej edycji.
Czy myśli Pani, że dogonimy kiedyś zachód, gdzie książki kulinarne narzucają nawet styl gotowania w danym sezonie (najnowszy przypadek „Jerusalem” Ottolenghiego)?
Marta Gessler: Moda nie może być ortodoksyjna. Książki zawsze są inspiracją, ale mam wątpliwość czy w przypadku Ottolenghiego chodziło konkretnie o książkę. Byłam w jego restauracji zanim pojawiła się książka i wydaje mi się, że tak jak przy innych sukcesach, zadecydowało jedzenie. Dobre jedzenie zawsze zwycięża.
Przepisy inspirowane książką Jerusalem znajdziecie tutaj >>>
Ma Pani swoje ulubione książki kulinarne?
Marta Gessler: Mam kilka ulubionych: między innymi "Food by Design" – to książka zbierająca przepisy od największych światowych projektantów i architektów, przedstawia ich spojrzenie na jedzenie. Śniadanie według Philippe'a Starcka, kolacja z Willem Alsopem - takie książki powodują, że mogę stawiać sobie sama nowe wyzwania.
Nie traktuję książek kulinarnych jak świętych ksiąg, które muszę znać na pamięć - myślę o nich raczej jako o przewodnikach, z których wybieram to, na co mam ochotę. Nie kupuję książek kulinarnych, które uczą wykonywania potraw krok po kroku. Szukam raczej takich, które mnie zaskoczą - tak było z tą książką.
![](https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/1004473_606297136071464_1532181887_n.jpg)
fot. Mikołaj Gessler
Jakie książki poleca Pani tym, którzy rozpoczynają przygodę z gotowaniem?
Marta Gessler: Dla tych, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z gotowaniem polecam „Gordon Ramsay's Ultimate Cookery Course”. Naprawdę uczy gotowania. I do tego zawiera świetne przepisy. Klasyczne, ale z twistem, na przykład pulpeciki wieprzowe w mleku kokosowym.
Czy często inspiruje się Pani książkami kulinarnymi w pracy w swojej restauracji?
Marta Gessler: Lubię być na bieżąco, jeśli chodzi o książki kulinarne, dbam o to by kucharze mieli dostęp do prasy fachowej i literatury. Książki kulinarne otwierają mi wyobraźnię, inspirują do własnych poszukiwań. Rzadko jednak zdarza się by przepisy z książek znajdowały bezpośrednie przełożenie w menu Qchni. W restauracji jestem przede wszystkim praktykiem – książkę kulinarną Qchni artystycznej piszą goście. Dania, które wybierają najczęściej, zostają z nami na dłużej, a czasem nawet w praktycznie niezmiennej formie są u nas do dziś.
Sprawdźcie też nasz cykl Wgryzamy się w książki kucharskie: Czekolada i słodycze - która książka jest najlepsza?