
Nie sposób wyobrazić sobie Wielkanocnych świąt bez zapachu drożdżowych bab, babek i babeczek wszelkiego rodzaju. Tak samo, jak nie wyobrażały sobie nasze babcie…
… bo to właśnie z opowieści naszych babć możemy tak naprawdę dowiedzieć się, jak wyglądały – a przede wszystkim smakowały – wielkanocne baby. Wiemy na pewno, że różniły się od tych, które popularnie jadamy dzisiaj, choć coraz więcej pojawia się zwolenników dawnego sposobu wypiekania ciasta. W końcu co tradycja to tradycja, a tej nigdy dość, zwłaszcza w okresie świątecznym.
Gdyby obecnie pani domu zechciała rzeczywiście wrócić do korzeni i upiec babę z prawdziwego zdarzenia, zapewne potrzebowałaby szofera, który uniósłby zakupione produkty. W końcu nie każda damska torebka zmieści kopę jaj…
Musiałaby również posiadać odpowiednich rozmiarów piec, bo znowu nie każdy piekarnik pomieści ciasto ponadpółmetrowe…