Bloger Tygodnia - jaNina i "Gotuj Sam!"

  • 13

Dzisiaj w cyklu Bloger Tygodnia możecie przeczytać wywiad z jaNiną, czyli Niną Gliszczyńską - autorką bloga gotuj-sam.blogspot.com.

         
ocena: 4/5 głosów: 10
Bloger Tygodnia - jaNina i "Gotuj Sam!"

To już trzeci czwartek z Blogerem Tygodnia na gotujmy. Doceniamy blogerów, którzy są aktywni na naszym portalu, jednak co jakiś czas będziemy też sięgać po tych spoza gotujmy. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. - każdego, który przysłał zgłoszenie zapewniamy, że pojawi się w rubryce. Czekamy też na sugestie kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.

Dzisiaj na pytania odpowiada jaNina, czyli Nina Gliszczyńska, autorka bloga Gotuj Sam!, który możecie odwiedzić pod adresem gotuj-sam.blogspot.com.

Gotuję i bloguję bo...


Chcę zachęcić ludzi do samodzielnego przygotowywania posiłków dla swego zdrowia, dla tworzenia miłej kuchennej atmosfery, dla własnej satysfakcji. W wielu dostępnych gotowych produktach jest cała lista różnych dziwnych, czasem bardzo tajemniczych składników. Gdy ktoś gotuje sam, wie co wrzuca do garnka.

Zachęcam do gotowania potraw z produktów zdrowych, sezonowych i lokalnych, z dużą ilością ziółi przypraw korzennych, a równocześnie z jak najmniejszą ilością polepszaczy i barwników. Cieszy mnie, gdy ktoś korzysta z moich przepisów. Dużą przyjemnością jest również to, że mogę ugościć moją rodzinę i przyjaciół czymś smacznym.

Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet

Jednym z najlepszych moich "kuchennych pomocników" to dobrej klasy blender, który potrafi skruszyć nawet lód. Lubię kremowe zupy, koktajle mleczne, szybkie lody z mrożonych owoców i śmietanki - tu blender jest bardzo pomocny.

Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?

Lubię oglądać programy kulinarne i czytać książki o kuchniach z różnych stron świata, poznawać ich specyfikę. Trudno jednak stworzyć dokładnie takie same dania bez dostępu do miejscowych składników. Dlatego stanowią one tylko inspirację do moich dań. Wymyślanie ich to dla mnie największa przyjemność.

Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania

Najczęściej jest to "fusion" czyli mieszanie składników dań, smaków oraz sposobów ich przyrządzania, a zarazem poszukiwanie harmonii i równowagi smaków nawet w najprostszych potrawach.

Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki.

W dwóch konkursach kulinarnych "Kuchnia Polska Wczoraj i Dziś" 2010r. w Pułtusku oraz "Sfera dobrego smaku" 2011r. w Warszawie zajęłam I miejsca za potrawy z grilla, choć niezbyt często grilluję. Szczególnie trudny był konkurs w Pułtusku, gdyż pół nocy jechaliśmy z mężem prawie na drugi koniec Polski, by następnego dnia przygotować danie z grilla z nieznanych nam wcześniej składników. I tu muszę podziękować mężowi za pomoc i wsparcie w mojej kulinarnej pasji. Wręcz namówił mnie wtedy do wyjazdu, gdy zadzwonił p. Stefan Birek organizator tego wspaniałego konkursu z informacją, że zakwalifikowałam się do finału .

Porażką była nieposolona dekoracja w postaci krążków smażonej cebulki w Olimpiadzie Smaku w Warszawie - w pierwszym konkursie kulinarnym w jakim brałam udział. Krążki nie były zbyt smaczne i zepsuły cały efekt dania.

Kulinarny idol

Podziwiam wielu polskich kucharzy i tych z ekranu, i tych z którymi miałam kontakt. Wiele można się od nich nauczyć. Szczególnie podziwiam Karola Okrasę za niezwykłą łatwość komponowania potraw ze składników wydawałoby się nie pasujących do siebie, za tzw. fantazję kulinarną.

Robert Sowa z kolei imponuje mi elegancją dań klasycznych, które prezentuje w swoich książkach. Bardzo lubię również Piotra Kucharskiego zwycięzcę konkursu Dzień dobry TVN „Gotuj o wszystko”. Jego dania przygotowywane w telewizji śniadaniowej są bardzo pomysłowe z dużym naciskiem na walory zdrowotne.

Czego nigdy nie weźmiesz do ust?

Zwierzęcia, które na moich oczach zostałoby uśmiercone lub żywcem wrzucone na wrzątek lub gorącą patelnię.

Gdybym była potrawą byłabym...

...pierożkiem z pozoru nieciekawym, jednak z pysznym, bogatym w smaki nadzieniem.

Co lubisz robić jak już nie gotujesz?

Mam kilka ulubionych zajęć i dlatego tak wciąż jestem zajęta. Dużą część pochłania mi praca w moim ekologicznym ogrodzie (bez chemii), gdzie staram się uprawiać jak najwięcej ciekawych i zdrowych roślin.

Lubię też rzeźbić w owocach i warzywach (carving), które stają się wtedy pięknym dodatkiem do potraw lub dekoracji stołu. Jesienią i zimą, gdy prace w ogrodzie się kończą lubię malować obrazy najczęściej farbami akrylowymi.

Jaki swój przepis polecisz użytkownikom gotujmy?

Przepis, którym chciałabym się podzielić to przepis na zupę dyniową, którą ugotowałam na tegorocznym festiwalu "ŚLĄSKIE SMAKI" w Chorzowie. W konkursie towarzyszyła mi rodzinka, dlatego nazwaliśmy nasz zespół Nina z Familijom.

Zupa oparta na starej śląskiej recepturze pod nazwą Zupa z Bani (bania to dynia po śląsku) zachwyciła wiele osób, w tym jurorów i zdobyliśmy III miejsce. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba.



ZUPA Z BANI (zupa z dyni)

-około 70 dag miąższu dyni
-1 szklanka mleka
-3 szklanki wody
-sól, cukier trzcinowy do smaku
-1 łyżka mąki pszennej
-kilka goździków
-sok z cytryny do smaku
-150 ml słodkiej śmietanki
-migdały do dekoracji
-ugotowana marchewka i listki pietruszki do dekoracji
-szczypta papryki w proszku do dekoracji

Kluseczki:

-1 jajo
-1 łyżeczka masła
-10 dag maki pszennej
-5 dag mąki razowej orkiszowej

Miąższ dyni kroimy w kosteczkę, zalewamy wodą, dodajemy goździki, - gotujemy do miękkości. Przecieramy przez sito (przedtem wyjmujemy goździki). Mleko mieszamy z mąką i dodajemy do zupy. Po zagotowaniu doprawiamy sokiem z cytryny, solą i cukrem trzcinowym. Na końcu zaprawiamy zupę śmietanką.

Ze składników na kluseczki zgniatamy dość twarde ciasto. Ścieramy je na tarce w łezkę i gotujemy w lekko osolonej wrzącej wodzie do miękkości.

Zupę podajemy z kluseczkami, posypaną uprażonymi na suchej patelni migdałami oraz odrobiną papryki. Na górze układamy kwiat wycięty z marchewki i listek pietruszki. Tą samą zupę możemy podać w wersji słodkiej doprawiając ją większą ilością cukru i posypując cynamonem.

Więcej przepisów jaNiny możecie przeczytać na jej profilu na gotujmy!