Warto w tych dniach spędzić czas z rodziną, a wiadomo, jeśli w domu pojawiają się goście, należy ich przywitać stołem pełnym łakoci. Przeważnie są to dość kaloryczne potrawy, dlatego powinniśmy uważać i przestrzegać pewnych zasad. Jakich? No właśnie, przeczytajcie.
Przez święta, czy to Wielkanocne, czy Bożego Narodzenia wielu z nas mówi: "Święta, mogę trochę pofolgować z dietą". Co prawa, to prawda, ale warto jednak trochę o niej pomyśleć. Przecież nie po to uważamy cały rok na to co jemy, aby przez kilka dni nabrać kilogramów ze zdwojoną siłą. Dlatego powinniśmy pamiętać, że nie musimy jeść już 5 posiłków przez te dwa dni świąteczne, tylko 3 w zupełności wystarczą. Powinniśmy spróbować każdego przygotowanego dania i deseru, a wiadomo, są sycące i kaloryczne. Dlatego już śniadanie, obiad i kolacja w zupełności powinny nam wystarczyć. Jedzmy umiarkowane porcje.
Na talerz powinniśmy sobie nakładać niewielkie porcje. Pamiętajmy, że jeśli ciocia Krysia przyniesie swoją sałatkę, a wujek Zenek ulubioną pieczeń, dla grzeczności powinniśmy jej spróbować. Nałóżmy sobie po trochu każdej z przyniesionych przez gości dań, by ich nie urazić. Po obiedzie możemy namówić rodzinę na dłuższy spacer lub wybrać się na niego sami.
Na śniadanie wielkanocne, przygotujmy przede wszystkim potrawy warzywne, które dostarczą nam błonnika. Nie jedzmy też dużo, dwa jajka powinny zdecydowanie wystarczyć. Ponadto majonez połączmy pół na pół z jogurtem naturalnym. Pieczywo jasne można zastąpić grahamem. Możemy jeść więcej sałatek. Co do wędlin, starajmy się jeść te, które nie mają dużo tłuszczu.
Jedzmy pomału i przeżuwajmy każdy kęs. Kilka minut przed posiłkiem napij się szklanki wody, może być też z dodatkiem cytryny. Dzięki temu żołądek nie będzie pusty, a nam nie będzie chciało się bardzo jeść. Po posiłku wypijmy napar z roślin pobudzających do pracy wątrobę np. napar z mniszka lekarskiego.
Jeśli tak podejdziemy do świąt, czy to Wielkanocnych, czy Bożego Narodzenia na pewno przeżyjemy je w miłej atmosferze, bez przejedzenia.
Przeczytaj: wielkanoc na diecie >>>
Nina W.