Dorsza nie należy pozbawiać skóry - to ona wiąże płatki białego mięsa, które jest bardzo delikatne. Długa obróbka termiczna również nie wchodzi w grę - ryba szybko się przegotuje, dlatego zdejmujemy ją z patelni, kiedy zacznie zmieniać kolor na nieprzezroczysty.
Można go zapiekać, dusić, smażyć, grillować, wędzić a także przygotowywać z niego zupę rybną czy kotleciki. Doskonale smakują również pasty rybne z jego dodatkiem. Może być jedzony przez kobiety w ciąży, zaś ludzie z kłopotami tarczycy powinni traktować spożywanie dorsza jako obowiązek!
Zawiera witaminy A i E, które zapobiegają starzeniu, witaminę PP, która obniża ciśnienie krwi, oraz jod regulujący pracę tarczycy.
Zawiera też dużo białka, witamin z grupy B oraz selen, które chronią nas przed anemią, poprawiają pracę serca, działają pozytywnie na układ nerwowy. Z kolei witamina D wspomaga budowę kości.
Co ciekawe, ciało dorsza składa się w 60% z tłuszczu. Jego spożywanie pozytywnie wpływa na leczenie dny moczanowej, zapobiega także cukrzycy. Pomimo tego, że jest tłustą rybą jest jednocześnie jedną z najmniej kalorycznych - w 100 gramach mieści się jedynie 60 kalorii.
Polecany dla ogólnego wzmocnienia kości; poprawia krążenie. Można kupić go w całości, w postaci filetów lub paluszków. Najczęściej spotykany jest dorsz atlantycki i jego podgatunek - dorsz bałtycki.
Polecamy: Dorsz w beszamelu