Jak oszczędniej żyć?

  • 2

Codzienne życie stale drożeje, a pensje niestety stoją w miejscu. Istnieją jednak na to sposoby - poniżej znajdziecie kilka sprawdzonych trików, dzięki którym zaoszczędzicie. Polecam!

         
ocena: 4/5 głosów: 6
Jak oszczędniej żyć?
fot. Fotolia
1. W osiedlowym sklepie kupuję tylko najpotrzebniejsze drobiazgi. Większe zakupy robię raz w tygodniu. Szukam wtedy najkorzystniejszych promocji w supermarketach - dzięki temu udaje mi się zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych.
2. Często zaglądam do sklepów internetowych, można tam taniej kupić wiele rzeczy i odebrać w sklepie osobiście, tym samym oszczędzając na przesyłce.
3. Karty klienta - na niektóre można zbierać punkty, które później wymienia się na nagrody, innymi można dokonywać transakcji bezgotówkowych w niektórych sklepach.
4. Żarówki wymieniłam na energooszczędne. Na jeden raz jest to duży wydatek, jednakże w skali roku jest to opłacalne przedsięwzięcie. Należy tylko pamiętać, by nie wyłączać światła, kiedy wychodzimy z pokoju na chwilkę. Na początku żarówki pobierają najwięcej energii.
5. Kiedy muszę kupić jakiś nowy sprzęt rtv czy agd (bo stary odmówił posłuszeństwa), wybieram modele energooszczędne. Naprawdę lepiej dopłacić od razu, bo później oszczędzamy na prądzie i wodzie.
6. Zmywarka jest doskonałym wyjściem dla większych rodzin. Tam gdzie naprawdę dużo się zmywa taki sprzęt oszczędza wodę i czas.
7. Opłacam rachunki poprzez internet, więc nie płacę za przelewy i nie muszę stać w kolejkach w banku, czy na poczcie.
8. W domu często korzystam z naturalnych środków czystości. Po pierwsze są zdrowsze dla środowiska, po drugie tańsze. Np. sok z cytryny, soda oczyszczona, ocet czy proszek do pieczenia potrafią sobie poradzić z wieloma problemami.
9. Bardzo lubię domowe maseczki do twarzy czy do włosów oraz peelingi. Takie eliksiry można zrobić z owoców i warzyw. Kosztują grosze, dają satysfakcję bo sama je zrobiłam i zawsze są pod ręką. Tym samym wydaję mniej na kosmetyki.
10. Oprócz tego nie kupuję gotowców, sama robię dżemy, weki. Suszę zioła, robię domową włoszczyznę. Czasem nawet piekę chleb. W sezonie mrożę owoce i warzywa, więc poza sezonem mogę cieszyć się smakiem krajowych produktów, a nie zagranicznych nafaszerowanych konserwantami i chemią.