Francja, Włochy, USA a może Meksyk? Sprawdź, skąd pochodzi wiele popularnych nazw potraw, składników i zwrotów kulinarnych!
Bon Appetit!
Swoją językową podróż po potrawach warto zacząć od Francji. To właśnie stąd pochodzą znane wszystkim rogaliki z ciasta francuskiego – croissanty oraz pyszne pleśniowe sery takie jak camembert, brie czy roquefort.
Francuski rodowód mają również tarty (fr. tarte), w tym wypełniona po brzegi cebulą i boczkiem quiche lorraine. Z kraju nad Sekwaną przywędrowały do nas także bouillabaise (francuska zupa rybna) oraz rozsławione przez kreskówkę ratatoille, czyli zapiekanka warzywna.
Co więcej – te wszystkie specjały popijamy aperitifem (łagodnym trunkiem, pobudzającym apetyt) lub znakomitymi winami takimi jak chardonnay, bourdaux czy pinot noir.
Buon appetito!
Równie dużo kulinarnych zwrotów przywędrowało do nas z Włoch. Poczynając od nazw makaronów, w tym najpopularniejszego spaghetti z sosem bolognese lub pesto, przez chrupiące bruschetty (które nomen-omen wypierają nasze rodzime grzanki!), po gnocchi (włoskie drobne kluseczki, podobne do kopytek).
Stamtąd również przywędrowały do nas pyszne sery, w tym kremowe mascarpone, wykorzystywane do oryginalnego tiramisu (ciasta na zimno na biszkoptach nasyconych kawą z amaretto) czy też mozzarella, bez której nie wyobrażamy sobie pysznej domowej pizzy. Obok serów można znaleźć także pyszne wędliny, takie jak pepperoni a smak każdej potrawy wzmocni aceto balsamico (ocet balsamiczny).
Całość popijamy oryginalną caffe latte (kawą ze spienionym mlekiem), caffe macchiato (dosłownie – kawa „splamiona” mlekiem) czy też wyrazistym chianti – wytrawnym czerwonym winem.
Fotolia
Enjoy your meal!
Także zza oceanu przybyły do nas liczne zwroty dotyczące produktów spożywczych i potraw. Najpopularniejsze są oczywiście dania typu fast food: hamburgery, hot dogi czy nuggetsy. Ale na tym kulinarna ekspansja Stanów Zjednoczonych się nie kończy!
Pianki marshamallow, idealne do pieczenia na ognisku, popcorn – w sam raz do pochrupania w kinie, czy też napoje typu cola – to wszystko przywędrowało do nas zza Atlantyku.
Co więcej – coraz chętniej sięgamy po przepisy na oryginalne corn dogi (parówki moczone w cieście kukurydzianym i smażone w głębokim tłuszczu), pancakesy (puszyste naleśniki, podawane najczęściej z syropem klonowym i masłem) czy też brownie (mocno czekoladowe ciasto – chrupkie z zewnątrz, miękkie w środku).
¡Buen provecho!
A skoro już jesteśmy za oceanem, skupmy się na tym, co przywędrowało do nas ze słonecznego Meksyku. Wbrew pozorom i stamtąd wiele nazw przeniknęło do naszego rodzimego języka. Jakich?
Burrito, tortilla, nachos, salsa i guacamole – brzmi znajomo, prawda? Dania kuchni tex-mex na dobre zagościły w naszym kraju, zachowując swoje pierwotne nazwy. Charakteryzuje je prostota i w większości przypadków – ostry smak.
A skoro o ostrości mowa – to właśnie z Meksyku przywędrował do nas ostry sos tabasco (którego nazwa pochodzi od jednego ze stanów tego kraju) oraz wyjątkowo pikantna papryczka jalapeno. Meksykanom możemy być również wdzięczni za fakt, iż od nich przywędrowały do nas coraz popularniejsze bataty (czyli słodkie ziemniaki) oraz chia – uwielbiana przez osoby będące na diecie.
A Wy jakie znacie nazwy, które na dobre zagościły w naszym kulinarnym słowniku, choć pochodzą z najdalszych zakątków świata?
Bon Appetit!
Swoją językową podróż po potrawach warto zacząć od Francji. To właśnie stąd pochodzą znane wszystkim rogaliki z ciasta francuskiego – croissanty oraz pyszne pleśniowe sery takie jak camembert, brie czy roquefort.
Francuski rodowód mają również tarty (fr. tarte), w tym wypełniona po brzegi cebulą i boczkiem quiche lorraine. Z kraju nad Sekwaną przywędrowały do nas także bouillabaise (francuska zupa rybna) oraz rozsławione przez kreskówkę ratatoille, czyli zapiekanka warzywna.
Co więcej – te wszystkie specjały popijamy aperitifem (łagodnym trunkiem, pobudzającym apetyt) lub znakomitymi winami takimi jak chardonnay, bourdaux czy pinot noir.
Buon appetito!
Równie dużo kulinarnych zwrotów przywędrowało do nas z Włoch. Poczynając od nazw makaronów, w tym najpopularniejszego spaghetti z sosem bolognese lub pesto, przez chrupiące bruschetty (które nomen-omen wypierają nasze rodzime grzanki!), po gnocchi (włoskie drobne kluseczki, podobne do kopytek).
Stamtąd również przywędrowały do nas pyszne sery, w tym kremowe mascarpone, wykorzystywane do oryginalnego tiramisu (ciasta na zimno na biszkoptach nasyconych kawą z amaretto) czy też mozzarella, bez której nie wyobrażamy sobie pysznej domowej pizzy. Obok serów można znaleźć także pyszne wędliny, takie jak pepperoni a smak każdej potrawy wzmocni aceto balsamico (ocet balsamiczny).
Całość popijamy oryginalną caffe latte (kawą ze spienionym mlekiem), caffe macchiato (dosłownie – kawa „splamiona” mlekiem) czy też wyrazistym chianti – wytrawnym czerwonym winem.
Fotolia
Enjoy your meal!
Także zza oceanu przybyły do nas liczne zwroty dotyczące produktów spożywczych i potraw. Najpopularniejsze są oczywiście dania typu fast food: hamburgery, hot dogi czy nuggetsy. Ale na tym kulinarna ekspansja Stanów Zjednoczonych się nie kończy!
Pianki marshamallow, idealne do pieczenia na ognisku, popcorn – w sam raz do pochrupania w kinie, czy też napoje typu cola – to wszystko przywędrowało do nas zza Atlantyku.
Co więcej – coraz chętniej sięgamy po przepisy na oryginalne corn dogi (parówki moczone w cieście kukurydzianym i smażone w głębokim tłuszczu), pancakesy (puszyste naleśniki, podawane najczęściej z syropem klonowym i masłem) czy też brownie (mocno czekoladowe ciasto – chrupkie z zewnątrz, miękkie w środku).
¡Buen provecho!
A skoro już jesteśmy za oceanem, skupmy się na tym, co przywędrowało do nas ze słonecznego Meksyku. Wbrew pozorom i stamtąd wiele nazw przeniknęło do naszego rodzimego języka. Jakich?
Burrito, tortilla, nachos, salsa i guacamole – brzmi znajomo, prawda? Dania kuchni tex-mex na dobre zagościły w naszym kraju, zachowując swoje pierwotne nazwy. Charakteryzuje je prostota i w większości przypadków – ostry smak.
A skoro o ostrości mowa – to właśnie z Meksyku przywędrował do nas ostry sos tabasco (którego nazwa pochodzi od jednego ze stanów tego kraju) oraz wyjątkowo pikantna papryczka jalapeno. Meksykanom możemy być również wdzięczni za fakt, iż od nich przywędrowały do nas coraz popularniejsze bataty (czyli słodkie ziemniaki) oraz chia – uwielbiana przez osoby będące na diecie.
A Wy jakie znacie nazwy, które na dobre zagościły w naszym kulinarnym słowniku, choć pochodzą z najdalszych zakątków świata?