Aronia dobra dla zdrowia - także jako nalewka!

  • 13

Zestawienie owocu aronii i nalewki to połączenie przyjemnego z pożytecznym: nalewka z tych niewielkich owoców doskonale rozgrzewa, jest słodka, smakuje wybornie, a oprócz tego pomaga zwalczyć przeziębienie!

         
ocena: 4/5 głosów: 10
Aronia dobra dla zdrowia - także jako nalewka!
fot. Fotolia

Aronia jest jednym najzdrowszych owoców, jednak przez cierpki smak, który sprawia, że nie bardzo nadaje się do jedzenia prosto z krzaka, pozostaje niedoceniana. Jej owoce, o intensywnej barwie, podobne są do borówek amerykańskich lub dużych jagód.

W Polsce aronia doskonale owocuje – generalnie zbiera się ją jesienią, natomiast można to robić nawet do momentu nadejścia przymrozków!
Zawiera witaminę P, C, B2, B9, a także dużo wapnia, żelaza, jodu, boru, miedzi i wiele innych. Wzmacnia odporność, wzmacnia naczynia krwionośne. Spożywanie aronii zalecane jest dla osób z chorobami oczu.

Co ciekawe, traci swój cierpki smak, kiedy ją przemrozimy. Idealnie nadaje się do przetworów – można z niej przygotowywać soki, konfitury, nalewki. Przepis, którym chcę się podzielić dostałam od sąsiadki – zawsze wykorzystuję go jesienią, (latem natomiast zrywam liście z wiśni i je zamrażam, by potem wykorzystać je do nalewki). Im dłużej postoi, tym jest smaczniejsza. Idealnie rozgrzewa i „stawia na nogi”, kiedy czuję, że dopada mnie przeziębienie. Z podanych składników wychodzi około 4-5 butelek po 0,5l (w zależności od mocy nalewki).

Potrzebujemy:
300g aronii
200 szt. liści z wiśni
2l zimnej wody
2 płaskie łyżki kwasku cytrynowego
3/4 kg cukru
1/2 l spirytusu

Jak przygotować?
Aronię myję, osuszam i wkładam do zamrażarki. Wyjmuję po 48 h. Liście wiśni myję (jeśli mam zamrożone to wyjmuję je razem z aronią. Należy pamiętać, by liście umyć przed zamrożeniem). Liście i aronię wkładam do garnka. Wlewam wodę. Od momentu kiedy woda się zagotuje, odliczam 20 minut – po tym czasie zdejmuję garnek z gazu.
Wywar przecedzam przez gazę dwa razy. Nic nie wyciskam - ile zleci mi soku, tyle zostawiam. Dodaję cukier i mieszam. Minimalnie zagotowuję, tak by cukier się rozpuścił (pilnuję by się nie zagotował). Studzę. Na koniec dodaję kwasek cytrynowy i dolewam spirytus.
Próbuję nalewki - jeśli jest dla mnie zbyt mocna dolewam odrobinę przegotowanej, zimnej wody. Nalewkę przelewam do czystych i suchych butelek. Odstawiam w chłodne miejsce, by nalewka nabrała mocy.