Jemy go o różnych porach - na śniadanie i kolację ukochane kanapki, a na obiad czyste kromki do zup i gulaszy. Przeciętny Polak zjada rocznie około 100 kg chleba! Nic więc dziwnego, że mamy do niego tak specyficzny stosunek. Od dziecka wpaja się nam szacunek do chleba, jest bowiem symbolem życia i Boga, dlatego bardzo nie lubimy, kiedy się marnuje. Chleb kupujemy praktycznie codziennie, bo najlepiej smakuje, kiedy jest świeży. Największy problem stanowi fakt, że chleb bardzo szybko czerstwieje, dlatego często zostają nam niedojedzone bochenki z dnia poprzedniego i pojedyncze kromki, których nikt nie chce jeść. Są różne sposoby na wykorzystanie czerstwego chleba, dzięki którym i sumienie spokojne i zadowolony brzuszek. Najbardziej popularnym sposobem jest wykorzystanie pary wodnej. Wkładamy chleb do wcześniej rozgrzanego piekarnika, do którego wstawiliśmy pojemnik z wodą lub moczymy go kilka minut w zwykłej wodzie i wstawiamy np. do prodiża. Można też całe kromki położyć na sitku zawieszonym nad garnkiem z gotującą się wodą i przykryć. Ciekawym i bardzo smacznym sposobem jest usmażenie na patelni kromek zamoczonych w mieszance jajka i mleka z dodatkiem przypraw i soli. Można również zamiast soli, dodać cukru i cynamonu i podawać z dżemem. Warto także pamiętać, że ze starego chleba zawsze przygotuje się pyszne zapiekanki. Prócz masła lub innego tłuszczu do smarowania i przypraw, można użyć różnych past jajecznych, rybnych, żółtego sera, pieczarek, pomidorów lub natrzeć kromki czosnkiem. Można również stary chleb zetrzeć na bułkę tartą albo pokroić w drobną kostkę, podsmażyć i dodawać do grochówki lub żurku. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest zamrażanie świeżego chleba, kiedy mamy go za dużo. Po wyjęciu z zamrażalnika i włożeniu do piekarnika będzie jak prosto z piekarni!
Glumanda
Bahus
Gość
Gość