W Internecie zawrzało po słowach Magdy Gessler, która ostro wyraziła się na temat kupowania ledwo osolonych śledzi. Zdaniem Magdy Gessler, takie śledzie "to ogromne zagrożenie dla zdrowia".
Tasiemce u ryb nie są niczym dziwnym. Śledzie, jak wiele innych gatunków ryb, żywią się drobnymi skorupiakami i larwami innych ryb. Wystarczy więc, że w skorupiaku będzie znajdować się larwa pasożyta, i w ten sposób trafi on do jelita śledzia. Tam zacznie rosnąć, a sama ryba stanie się żywicielem ostatecznym.
Wówczas, jeśli kupisz całą rybę i w jej jelicie znajdziesz lokatora, właściwie wystarczy, że pozbędziesz się wnętrzności, samo mięso jest bezpieczne. I choć brzmi to mało apetycznie, filety są zdatne do jedzenia.
Jeśli natomiast śledź byłby żywicielem pośrednim, a więc to on magazynowałby larwy, wówczas zjedzenie filetów może sprawić, że to ty staniesz się żywicielem ostatecznym dla pasożyta...
W śledziach mogą znajdować się jednak także inne rodzaje pasożytów np. nicienie. Obecności dorosłego tasiemca w jelicie ryby nie sposób przeoczyć, za to nicienie już tak. To dlatego warto kupować ryby, które nie niosą ze sobą ryzyka zarażenia. Jakie? O tym niżej.
Pasożyty powszechne dla ryb giną w wysokiej temperaturze, więc o ile nie spożywamy ryb na surowo, nie będą dla nas zagrożeniem. Kupując tuszki lub filety pamiętaj, by poddać je obróbce termicznej: gotować, smażyć, piec. Najwięcej zarażeń tasiemcami występuje w Japonii, gdzie istnieje tradycja jedzenia surowej ryby.
Co jednak z solonymi filetami kupowanymi w zalewie lub wprost z beczki? Jeśli śledź jest dobrze zasolony, nie musimy obawiać się ewentualnych pasożytów. Śledzie sprzedawane w markecie również powinny być bezpieczne (są wcześniej badane), ale uwaga: zdarzały się przypadki, w których klienci hipermarketów zgłaszali obecność pasożytów w kupionych rybach.
Zanim śledzie trafią do sprzedaży (nawet, jeśli były wcześniej solone) muszą zostać poddane przemrożeniu, które zabija ew. pasożyty.
Dlatego, aby mieć pewność, że śledzie są wolne od tasiemców i nicieni, nie kupuj ryb niewiadomego pochodzenia, które pływają w solance o niskim stężeniu (poniżej 25%). Jeśli natomiast już kupisz śledzie gdzieś na targu i nie wiesz, jak wyglądała ich obróbka, włóż je do zamrażarki i potrzymaj tam przez 2 doby. Będzie smacznie, a przede wszystkim bezpiecznie.
Jeśli szukasz dobrego przepisu na śledzie, przygotuj śledzie pod pierzynką.
Skąd pasożyty w śledziach
Tasiemce u ryb nie są niczym dziwnym. Śledzie, jak wiele innych gatunków ryb, żywią się drobnymi skorupiakami i larwami innych ryb. Wystarczy więc, że w skorupiaku będzie znajdować się larwa pasożyta, i w ten sposób trafi on do jelita śledzia. Tam zacznie rosnąć, a sama ryba stanie się żywicielem ostatecznym.
Wówczas, jeśli kupisz całą rybę i w jej jelicie znajdziesz lokatora, właściwie wystarczy, że pozbędziesz się wnętrzności, samo mięso jest bezpieczne. I choć brzmi to mało apetycznie, filety są zdatne do jedzenia.
Jeśli natomiast śledź byłby żywicielem pośrednim, a więc to on magazynowałby larwy, wówczas zjedzenie filetów może sprawić, że to ty staniesz się żywicielem ostatecznym dla pasożyta...
W śledziach mogą znajdować się jednak także inne rodzaje pasożytów np. nicienie. Obecności dorosłego tasiemca w jelicie ryby nie sposób przeoczyć, za to nicienie już tak. To dlatego warto kupować ryby, które nie niosą ze sobą ryzyka zarażenia. Jakie? O tym niżej.
Jak kupić śledzie bez pasożytów
Pasożyty powszechne dla ryb giną w wysokiej temperaturze, więc o ile nie spożywamy ryb na surowo, nie będą dla nas zagrożeniem. Kupując tuszki lub filety pamiętaj, by poddać je obróbce termicznej: gotować, smażyć, piec. Najwięcej zarażeń tasiemcami występuje w Japonii, gdzie istnieje tradycja jedzenia surowej ryby.
Co jednak z solonymi filetami kupowanymi w zalewie lub wprost z beczki? Jeśli śledź jest dobrze zasolony, nie musimy obawiać się ewentualnych pasożytów. Śledzie sprzedawane w markecie również powinny być bezpieczne (są wcześniej badane), ale uwaga: zdarzały się przypadki, w których klienci hipermarketów zgłaszali obecność pasożytów w kupionych rybach.
Zanim śledzie trafią do sprzedaży (nawet, jeśli były wcześniej solone) muszą zostać poddane przemrożeniu, które zabija ew. pasożyty.
Dlatego, aby mieć pewność, że śledzie są wolne od tasiemców i nicieni, nie kupuj ryb niewiadomego pochodzenia, które pływają w solance o niskim stężeniu (poniżej 25%). Jeśli natomiast już kupisz śledzie gdzieś na targu i nie wiesz, jak wyglądała ich obróbka, włóż je do zamrażarki i potrzymaj tam przez 2 doby. Będzie smacznie, a przede wszystkim bezpiecznie.
Jeśli szukasz dobrego przepisu na śledzie, przygotuj śledzie pod pierzynką.