Zdrowsze są ryby morskie - dorsz, łosoś, tuńczyk czy makrela - dostarczają one od 70 do 115 kalorii / 100 g, podczas gdy ryby słodkowodne (np. pstrąg, sandacz, karaś czy karp) od 25 do 75 kalorii.
Kwasy omega pobudzają wytwarzanie tlenu azotu, mają wpływ na obniżenie ciśnienia, zapobiegają starzeniu się mózgu oraz zapobiegają odkładaniu się blaszki miażdżycowej.
W sklepach ryby możemy kupić pod różną postacią - w całości, filety, świeże, mrożone, paluszki czy kotlety - te ostatnie nie są dobre dla zdrowia, zawierają jedynie 50% ryby - reszta to panierka; nie muszę dodawać, że wcześniej są smażone.
Najlepsze są ryby z naturalnych akwenów - te hodowlane niestety najczęściej karmione są chemią. Jedzenie ryb ma pozytywny wpływ na pracę mózgu, zwłaszcza takie gatunki jak łosoś, pstrąg, makrela czy sardynki. Dla osób dbających o linię polecana jest sola lub płastuga.
Niewskazane z kolei jest jedzenie pangi, choć wydaje się być ona bardzo popularną rybą. Jeżeli jeszcze nie wiecie, to jest to ryba hodowana w zanieczyszczonych wodach Wietnamu, karmiona chemią i hormonami. W smaku nawet nie przypomina „prawdziwej” ryby.
Ze względu na pozytywne właściwości i wartości odżywcze, spożywanie ryby szczególnie polecane jest dzieciom oraz osobom starszym.
Bez względu na wybrany gatunek, ryby można przyrządzać na wiele sposobów - pieczone, gotowane, na parze, na grillu. Polecam klopsiki rybne, lub gravlax z łososia - czyli rybę marynowaną na surowo. Śledzie można podać w śmietanie, zrobić z nich koreczki, zamarynować w occie.
Możliwości do wyboru macie mnóstwo - na pewno znajdziecie coś dla siebie! Smacznego!
Poznaj więcej powodów, dla których warto jeść ryby!
Nina W.