Chleb, który wybrać? Przegląd pieczywa

  • 3

Prawie każdy z nas spotkał się z opinią, że „biały chleb” dobrze jest zastąpić tym pełnoziarnistym. Co tak naprawdę znaczy ”biały” i który w takim wypadku wybrać?

         
ocena: 5/5 głosów: 5
Chleb, który wybrać? Przegląd pieczywa
fot. Fotolia
Malejące spożycie chleba sprawia, że producenci dwoją się i troją, by zaspokoić rozmaite potrzeby konsumenta. Stosują wyszukane nazewnictwo, które często jest mylące dla większości z nas. Sprawdźmy jak się przed tym uchronić i wybrać mądrze!

Przedstawimy niektóre z powszechnie stosowanych trików, by codzienne pieczywo wydawało się atrakcyjniejsze.

Chlebowy mit numer 1

„Jeżeli jest ciemnobrązowy i posiada pszenicę w opisie na etykiecie, jest dobrym źródłem błonnika i pełnego ziarna.”

Prawda

Pierwszy element w składzie na etykiecie „mówi” więcej o naszym produkcie, niż się wydaje. Jeżeli jest to „mąka pszenna” lub „ dodatkowo wzbogacona wybielana mąka”, świadczy to o tym, że podczas wypieku chleba została użyta mąka przetworzona, a nie pełnoziarnista.

Chlebowy mit numer 2

Chleby ze zdrowo brzmiącą nazwą jak „siedem zbóż” czy „100% naturalny” to najrozsądniejsze wybory.

Prawda

Wybierasz chleb na podstawie przeczytanej nazwy widniejącej na opakowaniu? W takim razie wiele tracisz! Większość chlebów pełnoziarnistych typu „x- zbóż” zawiera przetworzoną mąkę wybielaną, która pojawia się jako jeden z pierwszych składników na liście.

Chlebowy mit numer 3

Chleb żytni jest w 100% pełnoziarnisty, bogaty w błonnik pokarmowy.

Prawda

Składnik pojawiający się jako pierwszy to niewybielana, wzbogacana mąka, która niewiele ma wspólnego z bogactwem błonnika w składzie. Z reguły jako druga pojawia się woda, a dopiero na trzecim miejscu mąka żytnia. Jest to dobrym wytłumaczeniem tego, dlaczego większość chlebów tego typu zawiera tylko 1 gram błonnika w każdej z kromek (pod warunkiem, że nie jest to pakowany w folię chleb z supermarketu – ten rodzaj zawiera poniżej 1 grama błonnika w kromce).

chleb

Zdjęcie: Fotolia

Bezglutenowy - gwarancją najlepszego wyboru?

Obecnie bez większych problemów znajdziemy chleb bezglutenowy na sklepowych półkach. Rozwijający się trend na tego typu produkty sprawia, że coraz więcej osób chętniej po nie sięga z myślą o zdrowym odżywianiu. Badania udowadniają, że osoby bez stwierdzonej celiakii lub wrażliwe na gluten nie mają konieczności wprowadzenia drastycznych zmian do obecnej diety.

Spadek wagi i zwiększona energia – to tylko niektóre zalety, mylnie przypisywane pozbyciu się glutenu z diety. Często nie zauważamy, że to zwiększona ilość warzyw i owoców oraz eliminacja produktów przetworzonych sprawia, że czujemy się lepiej, pełni sił witalnych.

Niedobór witaminy B i D, cynku, żelaza oraz magnezu, to tylko niektóre ze skutków przejścia na dietę bezglutenową,bez stwierdzonej konieczności. Większość pieczywa przygotowywanego na potrzeby osób chorych na celiakię, zawiera skrobię kukurydzianą lub ryżową, które cechuje wysoki indeks glikemiczny. To powoduje, że stają się ubogim źródłem błonnika.

Dodatkowo, producenci „wzbogacają” tego typu chleby w tłuszcze i konserwanty, by ulepszyć konsystencję i pozwolić na lepsze jego formowanie. Gluten pełni kluczową rolę w procesie wyrabiania ciasta, dlatego też istotne jest uzupełnienie jego braku skutecznym zamiennikiem.

Dobra rada - uwaga na sód!

Pojawia się na wielu etykietach pieczywa ogólnie dostępnego w każdym sklepie. Pomaga w aktywacji drożdży i uwalnia smak produktu. Zakładając, że spożywamy 3 kromki pełnoziarnistego pieczywa dziennie, dostarczymy organizmowi około 600 gram sodu. Jego dzienna dawka nie może przekraczać 1,800 miligramów na dzień, co sprawia, że musimy zwracać baczną uwagę na pieczywo ze zbyt dużą zawartością tego pierwiastka.

Konserwanty i stabilizatory - unikaj jak ognia

Podstawą zdrowych wyborów jest konsekwentne eliminowanie podstawowych winowajców złej diety. Mowa o barwnikach, syropie glukozowo-fruktozowym czy tłuszczach utwardzonych. Produkty mączne, takie jak chleb mogą zawierać „dodatki”, które niekoniecznie są synonimem zdrowia.

Azodikarbonamid (ADA) - jest to środek chemiczny dodawany niekiedy w młynie do białej mąki, który sztucznie ją natlenia i zwiększa jej objętość. Na szczęście stosuje się go tylko do niektórych rodzajów mąki. Co więcej, by lepiej zobrazować jego szkodliwość, należy wiedzieć, że jest także stosowany do powszechnie znanych „japonek” czy mat do jogi, gdzie używany jest do wzmocnienia rozciągliwości produktu. Podgrzany, wydziela produkty uboczne, znane z właściwości rakotwórczych.

Bromian potasu – dodawany do wypieków jako spulchniacz, by efektywnie zmiękczyć ich fakturę. Udowodniono, że także jest jednym ze składników przyczyniających się do ryzyka zachorowania na raka.

Dekstroza – Zdecydowanie zaliczana do niezdrowych, często dodawana dla wzbogacenia smaku pieczywa. Znajdziemy ją w dobrze wypieczonych chlebach o apetycznie wyglądającej, brązowej skórce.

chleb domowy
Zdjęcie: Fotolia

To… jaki chleb wybrać?

Najsłuszniejszym wyborem jest zakup chleba w piekarniach z tradycjami. Użyte tam naturalne składniki, bez dodatku polepszaczy i konserwantów zapewnią, że każdy bochenek będzie wart swojej ceny. Unikajmy zatem tego „paczkowanego”, którego lista składników nie kończy się na jednym wierszu.

Rodzaj pszennego pieczywa uchodzi za najbardziej lekkostrawne, dlatego też wszystkie osoby z problemami trawiennymi powinny sięgać po nie znacznie częściej.

Te najwyższej jakości wykonane są z mąki orkiszowej – bogatej w błonnik – oraz mąki pur-pur- wolnej od wszelkich modyfikacji genetycznych.

Produkty z mąki mieszanej sprawdzą się idealnie, gdy nie przepadamy za mąką razową czy żytnią. Idealny kompromis pomiędzy delikatną, pulchną fakturą, a bogactwem składników odżywczych.

Najlepszym przykładem jest chleb baltonowski wysokiej jakości, w którego skład powinno wchodzić 60% mąki pszennej oraz 40% mąki żytniej. Osobom z nadciśnieniem oraz podwyższonym poziomem cholesterolu we krwi poleca się chleby z mąki żytniej.

Są idealnym uzupełnieniem dla osób na diecie, gdyż każda kromka syci skuteczniej, niż tych z mąki pszennej. Niestety mogą być ciężkostrawne, z tego też względu osoby cierpiące na wrzody żołądka powinny wyeliminować je ze swojego menu.

Czym kierujecie się podczas wyboru codziennego pieczywa? Higienicznie zapakowane w folię, czy chrupiące na piekarniczych półkach? Podzielcie się Waszymi opiniami na ten temat w komentarzach.