Czerwone, zielone, a nawet brązowe - chili ma wiele kolorów i odmian. Każda z nich zawiera wiele cennych składników odżywczych. Przykładowo jedna mała papryczka jalapeño pokrywa ok. 10% dziennego zapotrzebowania na witaminę C. Prócz tego chili ma sporo witamin z grupy B, wapnia, potasu, żelaza i magnezu.
Jednak najwięcej zalet ma zawarta w papryczkach kapsaicyna. To właśnie ona jest odpowiedzialna za „piekielny” smak chili - im jej więcej, tym bardziej piecze (i tym lepiej dla zdrowia)! Ostrość określa specjalna skala (od 0 do 10 punktów). Słodka papryka ma punktów 0, peperoncino – 1, jalapeño - 4, tabasco i cayenne – 7, a habanero – 10.
Najostrzejsza obecnie jest odmiana Carolina Reaper (10 plus na skali ostrości). Jedzenie chili (nawet codziennie) może przynieść mnóstwo korzyści.
Zdrowe żyły
Wzbogacenie menu w dania doprawione chili warto polecić osobom zagrożonym miażdżycą. Kapsaicyna hamuje bowiem wytwarzanie cholesterolu w wątrobie i zmniejsza jego poziom we krwi, nawet przy diecie bogatej w ten składnik. Chili pomaga też rozpuścić fibryny, odpowiadające za tworzenie się zakrzepów w naczyniach krwionośnych.
Wąska talia
Pikantne dania powinny na stałe zagościć w jadłospisie osób dbających o linię. Substancje decydujące o ostrym smaku chili hamują łaknienie oraz działają termogenicznie. Oznacza to, że przyspieszają przemianę materii nawet o 25%, a co się z tym wiąże także spalanie tkanki tłuszczowej. Efekt ten utrzymuje się jeszcze kilka godzin po zjedzeniu posiłku.
Fot. Fotolia
Profilaktyka raka
Kapsaicyna może skutecznie wspierać leczenie nowotworów. Pobudza bowiem proces samozniszczenia komórek rakowych, uszkadzając ich mitochondria odpowiedzialne za wytwarzanie energii. Nie szkodzi za to zdrowym komórkom. Może to tłumaczyć fakt, że mieszkańcy Meksyku i Indii, rzadziej chorują na niektóre rodzaje raka, niż ludzie unikający takich potraw.
Lepsza wydolność
Regularne spożywanie ostrej papryczki pomaga zwiększać wytrzymałość organizmu w trakcie długich i ciężkich treningów. Przyspiesza również regenerację po wysiłku. Kapsaicyna powoduje rozszerzanie się naczyń krwionośnych i zwiększa pobieranie tlenu przez organizm, tym samym wzmacnia płuca.
Ochrona przed wrzodami
Jak pokazują badania, regularne jedzenie ostrych dań zmniejsza ryzyko wrzodów żołądka i dwunastnicy nawet o 53 proc. Ostre papryczki zabijają bakterie Helicobacter pylori, prowadzące do powstawania wrzodów. Ale uwaga! Osoby już chore na wrzody powinny unikać chilli, bo podrażnia ona śluzówkę przewodu pokarmowego.
Uwaga!
Raczej nie podawaj chili małym dzieciom, kobietom w ciąży i osobom z wrażliwym żołądkiem.
Jednak najwięcej zalet ma zawarta w papryczkach kapsaicyna. To właśnie ona jest odpowiedzialna za „piekielny” smak chili - im jej więcej, tym bardziej piecze (i tym lepiej dla zdrowia)! Ostrość określa specjalna skala (od 0 do 10 punktów). Słodka papryka ma punktów 0, peperoncino – 1, jalapeño - 4, tabasco i cayenne – 7, a habanero – 10.
Najostrzejsza obecnie jest odmiana Carolina Reaper (10 plus na skali ostrości). Jedzenie chili (nawet codziennie) może przynieść mnóstwo korzyści.
Zdrowe żyły
Wzbogacenie menu w dania doprawione chili warto polecić osobom zagrożonym miażdżycą. Kapsaicyna hamuje bowiem wytwarzanie cholesterolu w wątrobie i zmniejsza jego poziom we krwi, nawet przy diecie bogatej w ten składnik. Chili pomaga też rozpuścić fibryny, odpowiadające za tworzenie się zakrzepów w naczyniach krwionośnych.
Wąska talia
Pikantne dania powinny na stałe zagościć w jadłospisie osób dbających o linię. Substancje decydujące o ostrym smaku chili hamują łaknienie oraz działają termogenicznie. Oznacza to, że przyspieszają przemianę materii nawet o 25%, a co się z tym wiąże także spalanie tkanki tłuszczowej. Efekt ten utrzymuje się jeszcze kilka godzin po zjedzeniu posiłku.
Fot. Fotolia
Profilaktyka raka
Kapsaicyna może skutecznie wspierać leczenie nowotworów. Pobudza bowiem proces samozniszczenia komórek rakowych, uszkadzając ich mitochondria odpowiedzialne za wytwarzanie energii. Nie szkodzi za to zdrowym komórkom. Może to tłumaczyć fakt, że mieszkańcy Meksyku i Indii, rzadziej chorują na niektóre rodzaje raka, niż ludzie unikający takich potraw.
Lepsza wydolność
Regularne spożywanie ostrej papryczki pomaga zwiększać wytrzymałość organizmu w trakcie długich i ciężkich treningów. Przyspiesza również regenerację po wysiłku. Kapsaicyna powoduje rozszerzanie się naczyń krwionośnych i zwiększa pobieranie tlenu przez organizm, tym samym wzmacnia płuca.
Ochrona przed wrzodami
Jak pokazują badania, regularne jedzenie ostrych dań zmniejsza ryzyko wrzodów żołądka i dwunastnicy nawet o 53 proc. Ostre papryczki zabijają bakterie Helicobacter pylori, prowadzące do powstawania wrzodów. Ale uwaga! Osoby już chore na wrzody powinny unikać chilli, bo podrażnia ona śluzówkę przewodu pokarmowego.
Uwaga!
Raczej nie podawaj chili małym dzieciom, kobietom w ciąży i osobom z wrażliwym żołądkiem.
SylaUla
Jagodowa