Kotlet schabowy to jedno z najpopularniejszych dań polskiej kuchni. Robiony ze schabu z kością, może występować w panierce lub bez niej. W obu wersjach smakuje znakomicie. Szczególnie, kiedy jest podany z ugotowanymi ziemniakami i surówką, np. startą marchewką lub buraczkami. Jednak zanim do tego dojdzie – należy kotlet najpierw dobrze usmażyć. Na czym to zrobić?
Na czym smażyć kotlety schabowe?
Schabowe schabowemu nie równe – wie o tym każdy, kto choć raz próbował powtórzyć smak, który pamięta z domu. Okazuje się, że sekret udanego kotleta tkwi w tym, na czym go usmażymy. Co mamy do wyboru?
Kotletów, ani innych potraw, nie smaży się na zwykłym maśle. Powód jest prosty – w przeciwieństwie do klarowanego, posiada stosunkowo niską temperaturę dymienia, bo ok. 120 st. C. Podobnie nie powinno się sięgać po oleje tłoczone tylko na zimno, np. olej lniany czy też sojowy.
Na czym smażyć kotlety schabowe?
Schabowe schabowemu nie równe – wie o tym każdy, kto choć raz próbował powtórzyć smak, który pamięta z domu. Okazuje się, że sekret udanego kotleta tkwi w tym, na czym go usmażymy. Co mamy do wyboru?
- Smalec – tradycyjny tłuszcz do smażenia schabowych. Dodatkowo potrafi osiągnąć stosunkowo wysoką temperaturę. Tzw. punkt dymienia, czyli moment, w którym tłuszcze zaczynają się rozpadać i tracą swoje właściwości (a podgrzewane dalej – zaczynają się palić!) dla smalcu wynosi ok. 220 st. C. Do tego smalec posiada bardzo charakterystyczny smak, który wzbogaca wieprzowinę.
- Masło klarowane – równie dobry pomysł, jeśli chodzi o smażenie kotletów. Jego punkt dymienia przypada na ok. 250 st. C, dzięki czemu mięso bardzo szybko się smaży a nie pali. Jeśli ktoś nie przepada za smakiem smalcu – może śmiało po nie sięgać.
- Oleje roślinne – jeśli się na nie decydujemy, musimy wiedzieć, iż do smażenia należy wybierać te tłoczone na ciepło, rafinowane. Wersje virgin, w tym również oliwy, lepiej wykorzystać do sałatek i potraw na zimno.
Kotletów, ani innych potraw, nie smaży się na zwykłym maśle. Powód jest prosty – w przeciwieństwie do klarowanego, posiada stosunkowo niską temperaturę dymienia, bo ok. 120 st. C. Podobnie nie powinno się sięgać po oleje tłoczone tylko na zimno, np. olej lniany czy też sojowy.